O tym, co Wrocław zawdzięcza kardynałowi Gulbinowiczowi, o swoich prywatnych spotkaniach z metropolitą seniorem, a także o słynnych kroplach pomagających tym, którzy nie mają potomstwa, opowiada Rafał Dutkiewicz w rozmowie z ks. Rafałem Kowalskim.
– Kiedy życzymy kardynałowi długiego życia, w rzeczywistości dobrze życzymy sobie samym – mówi Rafał Dutkiewicz
Karol Białkowski /GN
Ks. Rafał Kowalski: Panie Prezydencie, zakończyły się obchody 90. rocznicy urodzin kard. Henryka Gulbinowicza. Uważa Pan, że Wrocław był winny taką uroczystość księdzu kardynałowi?
Rafał Dutkiewicz: Wszyscy byliśmy to winni, a Wrocław w szczególności. Badając najnowszą historię, zauważymy, że kard. H. Gulbinowicz był autorem lub współautorem wydarzeń, które w życiu Wrocławia były i są bardzo ważne: Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny, dwukrotna wizyta młodzieży związanej z Taizé czy obecność Jana Pawła II, a także wielkie obchody milenium biskupstwa wrocławskiego.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.