Teraz jest tam tylko krew

Edward Kabiesz

|

GN 43/2013

publikacja 24.10.2013 00:15

O sytuacji chrześcijan w Syrii z Maciejem Grabysą i Michałem Królem, autorami telewizyjnego filmu dokumentalnego „W pułapce wojny”

Producentem filmu jest ks. Adam Parszywka z Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego „Młodzi Światu” w Krakowie. Film będzie miał emisję telewizyjną, zostanie także w listopadzie pokazany posłom Parlamentu Europejskiego w Brukseli, można go też zamawiać na specjalne autorskie pokazy w parafiach Producentem filmu jest ks. Adam Parszywka z Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego „Młodzi Światu” w Krakowie. Film będzie miał emisję telewizyjną, zostanie także w listopadzie pokazany posłom Parlamentu Europejskiego w Brukseli, można go też zamawiać na specjalne autorskie pokazy w parafiach
Henryk Przondziono /gn

Edward Kabiesz: Wasz film nakręciliście w Syrii?

Maciej Grabysa: Na przełomie czerwca i lipca przez dwa tygodnie przebywaliśmy w libańskiej Dolinie Bekaa, blisko granicy z Syrią. Rozmawialiśmy tam z chrześcijańskimi uchodźcami.

Nie dotarliście więc do Syrii?

M.G.: Nie udało nam się tam wjechać, bo w paszporcie miałem pieczątkę z Izraela. Pobyt w Izraelu wyklucza możliwość wjazdu do Syrii, ale próby takie czyniliśmy podczas pobytu w Libanie.

Wasz poprzedni film „Być Koptem” dotyczył prześladowania chrześcijan w Egipcie. Czy ich sytuację można jakoś porównać z tym co dzieje się w Syrii?

M.G.: W Syrii jest przede wszystkim wojna domowa, więc to zupełnie co innego. Jednak w obu przypadkach prześladowcami są ugrupowania islamistyczne. W Egipcie są to salafici i zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego, natomiast do Syrii przeniknęła cała masa dżihadystów z ugrupowania Jabhat al-Nusra i innych powiązanych z Al-Kaidą. Stały się one trzecią siłą w konflikcie. Właśnie im zależy, by pozbyć się z Syrii chrześcijan i wprowadzić prawo szariatu. Wszystkie świadectwa chrześcijan, z którymi rozmawialiśmy, są zbieżne, więc wiarygodne. Opowiadali na przykład, jak było w Al-Kusajr. Do tego miasta przyjechali dżihadyści, między innymi Czeczeńcy, i wtedy doszło do czystek.

Występujący w filmie dr Georges Yacoub z Uniwersytetu Warszawskiego nie ma wątpliwości, że jest to wojna religijna. Jednak na Zachodzie w oficjalnych wystąpieniach starannie unika się tego sformułowania.

M.G.: W tej chwili na pewno doszło tam do wojny religijnej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.