Unik Trybunału

Andrzej Grajewski

|

GN 43/2013

publikacja 24.10.2013 00:15

Wyrok Trybunału w Strasburgu oznacza, że nie możemy liczyć na wsparcie międzynarodowych instytucji w sporze z Rosją o prawdę na temat zbrodni katyńskiej.


Krewni zamordowanych w Katyniu: Witomiła Wołk-Jezierska, Krystyna Krzyszkowska oraz jej brat Ryszard Krewni zamordowanych w Katyniu: Witomiła Wołk-Jezierska, Krystyna Krzyszkowska oraz jej brat Ryszard
Wiktor Dąbkowski /PAP

Najważniejszym problemem, przed którym stanęła Wielka Izba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, była odpowiedź na pytanie, czy ma on prawo oceniać rosyjskie śledztwo katyńskie. Każda z odpowiedzi miała doniosłe skutki dla dalszego biegu spraw. Trybunał ostatecznie orzekł, że nie może ocenić rosyjskiego śledztwa ws. zbrodni katyńskiej z lat 1990–2004, bo Rosja przyjęła Europejską Konwencję Praw Człowieka dopiero w 1998 r. Nastąpiło to więc osiem lat po rozpoczęciu przez sowiecką, a prowadzonego później przez rosyjską Główną Prokuraturę Wojskową śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej. Trybunał w swym orzeczeniu przypomniał, że do zbrodni katyńskiej doszło w 1940 r., natomiast konwencja praw człowieka, na podstawie której trybunał orzeka, powstała dopiero w 1950 r. (jej przepisy weszły w życie w 1953 r.). Sędziowie stwierdzili więc, że ze względu na odległość czasową nie mogą oceniać śledztwa rosyjskiej prokuratury. 
Rozprawa przed Wielką Izbą Trybunału była efektem odwołania się grupy rodzin katyńskich od pierwszego wyroku, który zapadł w Strasburgu w kwietniu 2012 r. Trybunał w siedmioosobowym składzie uznał wtedy, że „masowy mord dokonany na polskich więźniach można traktować jako zbrodnię wojenną”. Jednocześnie stwierdził, że nie ma uprawnień, by badać, czy Rosjanie przeprowadzili skuteczne śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej. Obecnym orzeczeniem Trybunał podtrzymał tamto stanowisko, co oznacza, że strona polska poniosła w Strasburgu porażkę. 


Wysoka stawka


Stawka tego wyroku była wielka. Gdyby był dla strony polskiej korzystny oznaczałby konieczność wznowienia przez Rosję śledztwa katyńskiego, prowadzonego przez Wojskową Prokuraturę FR w latach 1990–2004 oraz odtajnienie wszystkich związanych z tym śledztwem materiałów. Warto przypomnieć, że strona rosyjska nie tylko utajniła 36 tomów z tego śledztwa, ale nawet samo postanowienie o jego umorzeniu. Korzystny dla nas wyrok byłby także precedensem, jeśli chodzi o możliwość dostępu do materiałów w sprawach tzw. obławy augustowskiej. W lipcu 1945 r. jednostki NKWD i Armii Czerwonej spacyfikowały Suwalszczyznę, mordując 592 osoby podejrzewane o powiązania z podziemiem niepodległościowym. Instytut Pamięci Narodowej już kilka razy kierował do rosyjskich władz wnioski o pomoc prawną w odszukaniu dokumentów, które mogłyby pomóc w śledztwie w tej sprawie. Rosyjska Prokuratura Generalna niedawno jednak odmówiła udzielenia pomocy prawnej w tej kwestii.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.