Do Pierwszej Komunii rodzinnie 
albo grupowo

Ewa K. Czaczkowska

|

GN 43/2013

publikacja 24.10.2013 00:15

W archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej to rodzice wspólnie z proboszczami będą decydować o tym, kiedy dziecko przystąpi do Pierwszej Komunii św. Czy to rozwiązanie przyjmą 
inne diecezje? 


Czy „szczeciński eksperyment” przyjmie się w całej Polsce? Czy „szczeciński eksperyment” przyjmie się w całej Polsce?
roman koszowski /gn

Dzieci w diecezji szczecińsko-kamieńskiej nie muszą już przystępować do Pierwszej Komunii św. w drugiej klasie i niekoniecznie grupowo. Odtąd mogą przyjmować po raz pierwszy Eucharystię indywidualnie – czy raczej z rodzicami – i niekoniecznie w niedzielę, ale także w tygodniu. Będzie oczywiście stosowana także dotychczasowa forma przystępowania do Pierwszej Komunii, czyli raz w roku grupowo. Wybór formy należy do rodziców. To duża zmiana. Wchodzi w życie od nowego roku duszpasterskiego, czyli z początkiem Adwentu. 
Abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński, przyznaje, że powody wydania dekretu w sprawie norm porządkujących zasady przygotowania do Pierwszej Komunii Świętej były dwa. Pierwszy i najważniejszy to zindywidualizowanie programu duszpasterskiego dla rodzin, gdyż każda jest inna i każda ma inne możliwości. – Każde dziecko dojrzewa duchowo w różnym czasie. A jeżeli jest w stanie żyć życiem eucharystycznym wcześniej, to szkoda każdego roku czy miesiąca – mówi abp Andrzej Dzięga. – Nie ma przeszkód, by 6-latek, który rozumie i wyznaje wiarę w Jezusa i chce żyć pełnią życia eucharystycznego, przystąpił do Pierwszej Komunii Świętej. 
Drugi powód jest innej natury. – Odkąd jestem w Szczecinie, nie było roku, abym w internecie, na blogach nie czytał komentarzy w stylu: „nasza rodzina jest niewierząca, ale dziecko puściliśmy do Pierwszej Komunii, bo szła cała klasa”. To wzbudziło mój niepokój. Problem polega na tym, że przyjęliśmy „klucz klasowy”. Przyjęliśmy, że do Pierwszej Komunii Świętej idzie klasa.
Ogłoszenie dekretu, który zindywidualizuje decyzje o wieku dziecka przystępującego do Pierwszej Komunii przyspieszyły dyskusje związane z reformą szkolnictwa i pytaniami, czy powinna ona być w drugiej czy trzeciej klasie szkoły podstawowej.
Dekret arcybiskupa szczecińsko-kamieńskiego nie tylko zrywa z „kluczem klasowym” i wprowadza dwie równoważne formy przystępowania do Pierwszej Komunii Świętej – rodzinną i grupową – ale także przekłada akcenty w głównej odpowiedzialności za właściwe przygotowanie dziecka do tego wydarzenia z katechety i proboszcza parafii – jak jest dzisiaj – na rodziców. – To rodzice rozstrzygają, czy dziecko jest już duchowo i intelektualnie przygotowane do życia eucharystycznego i proponują czas przystąpienia do Pierwszej Komunii Świętej, a proboszcz parafii to weryfikuje. Jeżeli stwierdzi, że dziecko ma jeszcze jakieś braki, to zaproponuje indywidualną katechezę rodzinną – tłumaczy abp Dzięga. 
Na pytanie, czy dekret ma sprawić, że rodzice określający się jako niewierzący nie będą wysyłali też do Pierwszej Komunii Świętej swoich dzieci, arcybiskup odpowiada: – Ten dekret daje rodzicom pełną wolność i autonomię. To oni mają prawo i obowiązek przed Bogiem i Kościołem rozstrzygać o duchowym rozwoju dziecka. 


Warunek: 
używanie rozumu


Przystąpienie do Pierwszej Komunii Świętej raz w roku, grupowo, w drugiej klasie szkoły podstawowej – jak dzieje się w niemal całej Polsce – nie jest powszechną kościelną normą, ale od lat ukształtowanym zwyczajem duszpasterskim, na który nałożyła się szkolna katecheza. To, że do Pierwszej Komunii Świętej przystępują drugoklasiści, czyli dzieci w wieku 8–9 lat, ustaliła Konferencja Episkopatu Polski 1 kwietnia 1971 r. Ta zasada była jedynie zaleceniem i każdy biskup, albo synod diecezjalny, mógł rozstrzygnąć inaczej. Kilka lat temu skorzystał z tego synod diecezji opolskiej, ustalając, że do Pierwszej Komunii Świętej przystępują trzecioklasiści. Natomiast w związku z wprowadzaną reformą szkolnictwa i w związku z tym, że obecnie część dzieci rozpoczyna naukę w 7. roku życia, a część w 6., Komisja Wychowania Katolickiego KEP ustaliła, że zasadą jest, iż do Pierwszej Komunii Świętej przystępują 9-latkowie. Oznacza to, że w 2014 r. dzieci, które rozpoczęły naukę na dotychczasowych zasadach po raz pierwszy przyjmą Jezusa Eucharystycznego w klasie drugiej, a te, które poszły jako 6-latki – w trzeciej. Komisja ustaliła też, że dzieci w klasach zróżnicowanych wiekowo przystąpią do Komunii w klasie drugiej. 
Podstawą ustalenia klasy czy wieku dziecka przystępującego po raz pierwszy do Komunii św. jest kodeks prawa kanonicznego, choć nie stwierdza tego wprost. Mówi jedynie, że powinno to nastąpić wówczas, gdy osoba „dojdzie do używania rozumu”, a to, jak się domniemywa (kanon 97), następuje po skończeniu 7. roku życia. Natomiast kanon 914 mówi: „Jest przede wszystkim obowiązkiem rodziców oraz tych, którzy ich zastępują, jak również proboszcza troszczyć się, ażeby dzieci, po dojściu do używania rozumu, zostały odpowiednio przygotowane i jak najszybciej posiliły się tym Bożym pokarmem, po uprzedniej sakramentalnej spowiedzi. Do proboszcza należy również czuwanie nad tym, by do Stołu Pańskiego nie dopuszczać dzieci, które nie osiągnęły używania rozumu albo jego zdaniem nie są wystarczająco dysponowane”. 
Dzieci przystępujące do Pierwszej Komunii Świętej w wieku 9 lat, a w przypadku diecezji opolskiej – 10 lat, według KPK co najmniej od dwóch, a nawet trzech lat używają już rozumu w sposób, który umożliwia im przystąpienie do Komunii. Przynajmniej w teorii, bo zapewne nie wszystkie dzieci rozwijają się duchowo i intelektualnie w takim samym tempie, a synod opolski, podejmując decyzję o podwyższeniu wieku, miał też silne ku temu argumenty. 
W historii Kościoła różnie ustalano granicę wieku przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej. Udzielano jej nawet niemowlętom, ale z czasem rosła tendencja do podwyższania wieku, aż do 12. roku życia, a nawet wyżej. Z tego powodu w 1910 r. Pius X ustalił, że właściwy wiek przyjęcia Pierwszej Komunii to właśnie wspominany 7. rok życia. 


Plusy i minusy


Entuzjastycznie o zmianach w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej mówią zwolennicy tzw. wczesnych Pierwszych Komunii Świętych, które są praktykowane w innych diecezjach, choć odbywają się na zasadzie wyjątku. Tak jest np. w archidiecezjach katowickiej czy poznańskiej. – To fantastyczna decyzja – mówi o szczecińskim dekrecie ks. Marcin Węcławski, proboszcz parafii Maryi Królowej w Poznaniu, który od 24 lat przygotowuje dzieci do wczesnej Komunii Świętej. Dlaczego? – My chcemy wszystkie dzieci „ustawić pod sznurek” – mówi. – Tymczasem w drugiej czy trzeciej klasie są takie, które z winy rodziców są niedojrzałe do przyjęcia Komunii, ale są też takie, które są gotowe na przyjęcie Jezusa w wieku 5–6 lat, bo mają rodziców dojrzałych chrześcijan, związanych z różnymi wspólnotami. I dodaje krytycznie: – Czasem mam wrażenie, że celem naszego duszpasterstwa nie jest Jezus Chrystus i danie Go człowiekowi w Eucharystii, ale sama katecheza. Pan Jezus katechizował rodziców i błogosławił dzieci, a my na potęgę katechizujemy dzieci: dwie lekcje katechezy w szkole, raz w tygodniu w kościele i katechizmowe Msze święte dla dzieci z błogosławieństwem dla rodziców – mówi ks. Marcin Węcławski.
Syn Niny i Tadeusza Maternów z Zabrza gdy za kilka miesięcy przystąpi do Pierwszej Komunii Świętej, będzie miał 6 lat. – Dziś coraz młodsze dzieci stykają się z zabawkami, bajkami, grami komputerowymi, które są podszyte wampiryzmem, filozofią New Age, treściami diabolicznymi. Nie wiem, czy zanim w wieku 9 lat dojdą do osobistego spotkania z Jezusem, ich serce będzie jeszcze czyste – mówi Nina Materny, dla której był to jeden z powodów, by syna Macieja przygotować do wczesnej Komunii. 
Dekret szczecińsko-kamieński dotyka wszystkich rodziców dzieci pierwszokomunijnych. Daje im prawo – w porozumieniu z proboszczem – nie tylko przyspieszyć, ale także odłożyć w czasie przyjęcie przez dziecko po raz pierwszy Komunii św. Bez wątpienia nakłada na wszystkich rodziców większą odpowiedzialność za dziecko, nawet wtedy, gdy będzie ono przystępowało do sakramentu w zwyczajowym terminie i grupowo. Zadaje na pewno dużo więcej pracy proboszczom.
 Niektórzy obawiają się, że „szczeciński eksperyment” może mieć ujemne skutki. Duchowny, pragnący zachować anonimowość, mówi, że część rodziców będzie chciała, by ich dziecko przyjmowało Pierwszą Komunię Świętą indywidualnie tylko dlatego, aby nie było tłoku przy robieniu zdjęć i by mieli wybór restauracji na przyjęcia rodzinne. Poza tym, podkreśla, dopuszczenie dwóch form Pierwszej Komunii Świętej rozbije wspólnotę parafialną.
Czas pokaże, jakie będą efekty realizacji „szczecińskiego eksperymentu”. Od tego zapewne zależy, czy zechcą go powtórzyć inne diecezje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.