Wpierw na plebanii, potem w hali

Marcin Kowalik

|

Gość Łowicki 42/2013

publikacja 17.10.2013 00:00

Ministranci i lektorzy. – Nie jest łatwo przyciągnąć ich na zbiórki. Trzeba poświęcić im czas. Wyczuć, jakie są ich potrzeby – mówi ks. Andrzej Wacławiak.

Piłkarskie drużyny dziewcząt i chłopców z Regnowa wraz z trenerem Robertem Stankiewiczem i swoim proboszczem ks. Dariuszem Karpińskim Piłkarskie drużyny dziewcząt i chłopców z Regnowa wraz z trenerem Robertem Stankiewiczem i swoim proboszczem ks. Dariuszem Karpińskim
Marcin Kowalik /GN

Piłka nożna to popularny wśród Polaków sport, choć od dawna nasza piłkarska reprezentacja czy kluby nie odnoszą sukcesów. Być może dlatego, że to gra zespołowa i trudno dobrać grupę zawodników, którzy stanowiliby monolit nie tylko na boisku, ale także poza nim. Ta dyscyplina ma jednak w sobie coś, co przyciąga do niej młodych ludzi. Wiedzą o tym księża, opiekunowie grup ministranckich i lektorskich. Wykorzystują wspólne granie jako element formacji młodzieży.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.