Moskwa: 380 zatrzymanych po zamieszkach

PAP

publikacja 14.10.2013 07:14

Rosyjska policja w nocy po niedzielnych zamieszkach w Moskwie zatrzymała 380 osób, które wzięły udział w demonstracjach po zabójstwie 25-letniego mężczyzny. Aby opanować sytuację do dzielnicy Zachodnie Biriulowo (na południowym wschodzie miasta) wysłano posiłki.

Moskwa: 380 zatrzymanych po zamieszkach Milicjanci zatrzymują jednego z demonstrantów biorących udział w zamieszkach PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY

Jak podało radio Echo Moskwy, uczestnicy zajść m.in. wywarzyli wejście do centrum handlowego Biriuza, pobili ochronę obiektu, porozbijali witryny sklepów i zniszczyli wystawy, a następnie próbowali podpalić budynek. Tam według nich miał ukrywać się morderca.

Później udali się do pobliskiego składu warzyw, gdzie pracuje wielu imigrantów, a którym zarzucają wzrost przestępczości w okolicy. Skandowali "Rosja dla Rosjan", przewracali i próbowali podpalić stojące na ich drodze samochody.

W czasie zamieszek pięciu funkcjonariuszy policji zostało rannych, zatrzymano 380 uczestników demonstracji - podał policyjny rzecznik cytowany przez agencję RIA-Nowosti. Na miejsce wysłano 10 autobusów oddziałów prewencyjnych.

Policja dodała, że w związku z wydarzeniami w Zachodnim Biriulowie wszczęto śledztwo dotyczące "chuligańskich wybryków". W całej stolicy Rosji, a przede wszystkim w centrum miasta, wzmocniono patrole policji.

Ofiarą zabójstwa w Zachodnim Biriulowie był 25-letni Jegor Szczerbakow, który został zamordowany w czwartek wieczorem, gdy ze swoją dziewczyną wracał do domu. Na przydomowym parkingu niezidentyfikowany napastnik kilka razy pchnął go nożem. Z zeznań partnerki zamordowanego wynika, że zabójcą jest prawdopodobnie przybysz z Kaukazu lub Azji Środkowej.

Protestujący w Zachodnim Biriulowie domagali się schwytania zabójcy, zamknięcia miejscowego targowiska i zaostrzenia prawa migracyjnego. W pewnej chwili część demonstrujących, około 1000 osób, wykrzykując nacjonalistyczne hasła, ruszyła w kierunku pobliskiego centrum handlowego Biriuza, w którym jakoby ukrywał się morderca. Po zdemolowaniu centrum demonstranci przeszli na teren targowiska.