Jezus. Coach doskonały

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 40/2013

publikacja 03.10.2013 00:00

Coaching chrześcijański. Pan Jezus ma swój warsztat przy ul. Węglowej 56 w Czechowicach-Dziedzicach. A w nim – dwa narzędzia, które On sam odnalazł: – Bo czujemy się czasem jak śrubokręcik albo młoteczek, których On używa w odpowiednim momencie – mówią ania i klaudia.

 Klaudia Seidel (z lewej) i Anna Ochman-Pasternak: – Czujemy się jak narzędzia w rękach Jezusa. On najlepiej wie, którą śrubkę i kiedy poluzować, a kiedy przykręcić. Tylko On ma moc uzdrowić, przemienić człowieka. Klaudia Seidel (z lewej) i Anna Ochman-Pasternak: – Czujemy się jak narzędzia w rękach Jezusa. On najlepiej wie, którą śrubkę i kiedy poluzować, a kiedy przykręcić. Tylko On ma moc uzdrowić, przemienić człowieka.
urszula rogólska /gn

Coach, coaching – to ostatnio modne słowo. – A my założyłyśmy firmę coachingową z najlepszym coachem na świecie! – mówią Anna Ochman-Pasternak i Klaudia Seidel.

Odwracamy proporcje

Wikipediowa definicja mówi, że „coaching to interaktywny proces, który pomaga pojedynczym osobom lub organizacjom w przyspieszeniu tempa rozwoju i polepszeniu efektów działania. Coachowie pracują z klientami w zakresach związanych z biznesem, rozwojem kariery, finansami, zdrowiem i relacjami interpersonalnymi. Dzięki coachingowi klienci ustalają konkretniejsze cele, optymalizują swoje działania, podejmują trafniejsze decyzje i pełniej korzystają ze swoich naturalnych umiejętności”. Klaudia i Ania spoglądają na siebie i uśmiechają się: – Znamy metody coachingu, jesteśmy trenerami z wieloletnim stażem. W laickim świecie to jest taka metoda szukania siły i mocy, które są w człowieku. Czasem odwołuje się do jakiegoś absolutu, ale nie zawsze. Nasza metoda pracy czerpie wiele z coachingu i mentoringu oraz doradztwa ale jest czymś pośrednim między nimi, myślimy, że odpowiednia nazwa dla niej pojawi się z czasem. My opieramy nasze działania na zaufaniu Bogu i oficjalnie o tym mówimy. Niespełna trzy miesiące temu, w salce katechetycznej przy parafii św. Barbary w Czechowicach-Dziedzicach, Ania i Klaudia otworzyły Chrześcijański Ośrodek Rozwoju – COR. „Cor” po łacinie znaczy serce – bo w sercu człowieka, czyli w samej, najgłębszej jego „istocie” znajdują się najpiękniejsze pokłady Bożej mocy i woli działania. Te „złoża” trzeba odkrywać i eksplorować, aby życie nabierało sensu, a trudności udawało się pokonywać i to jest misją naszego Ośrodka. Towarzyszymy naszym klientom w najpiękniejszej i najbardziej fascynującej podróży ich życia – podróży do wnętrza serc.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.