Są nowe okoliczności

GN 38/2013

publikacja 21.09.2013 00:15

O projekcie ustawy zakazującej zabijania dzieci chorych z senatorem Janem Filipem Libickim (PO) rozmawia Franciszek Kucharczak.

Są nowe okoliczności Senator PO Jan Filip Libicki Tomasz Gzell /PAP

Franciszek Kucharczak: Zbliża się głosowanie w sprawie projektu ustawy zakazującej aborcji eugenicznej. Jak Pan odnosi się do tej sprawy?

Jan Filip Libicki: Ja sam, jako niepełnosprawny, jestem szczególnie blisko związany z tym zagadnieniem. Chcę wyrazić najgłębsze wyrazy uznania dla inicjatorów tego projektu. Natomiast z doświadczenia wiem, że tego typu głosowania decydują się w ostatniej chwili, bo są głosami sumienia…

O ile to sumienie nie jest, na przykład, łamane dyscypliną partyjną.

Oczywiście. Uważam dyscyplinę w takich sprawach za rzecz absolutnie niedopuszczalną. Jeśli chodzi o moją partię, zdarzały się próby nacisku, ale one się zawsze źle kończyły dla osób tę dyscyplinę wprowadzających. Mam głęboką nadzieję, że tym razem tak nie będzie.

Niedawne badania CBOS wykazały, że 75 proc. Polaków potępia aborcję, 60 proc. oczekuje, że aborcja eugeniczna zostanie zakazana. Czy Pana zdaniem te dane skłonią posłów do głosowania za życiem?

Mam nadzieję, że tak będzie. Jednak trzeba powiedzieć jasno, że osób, które są za prawem do aborcji, to nie zmieni. Natomiast jest bardzo duża grupa parlamentarzystów, którzy podejmują wybór w sumieniu, ale kierują się też okolicznościami zewnętrznymi. Liczba podpisów pod inicjatywą i opinie Polaków to są dwie bardzo istotne okoliczności zewnętrzne.

Zwolennicy zachowania obecnego stanu prawnego argumentują często, że lepiej, by „płód” został „usunięty” przed narodzeniem, skoro i tak niedługo po narodzeniu umrze. Tymczasem większość legalnych aborcji wykonuje się z powodu podejrzenia zespołu Downa.

Ci, którzy tak mówią, często są zwolennikami postępu, a nie dostrzegają postępu w medycynie. Z drugiej strony to jest niezwykle nieprecyzyjny zapis – nie mamy prawa decydować ani o życiu, ani tym bardziej o jakości życia na przykład osoby z zespołem Downa. Znam szereg takich osób, które żyją, są szczęśliwe, które wnoszą istotną wartość w życie swojej rodziny. Są też oczywiście sytuacje, w których wiąże się to z jakimś heroicznym wysiłkiem i cierpieniem, ale to nie jest powód, by pozbawiać kogoś prawa do życia!

Jeśli głosowanie przebiegnie pomyślnie, wówczas projekt trafi do Senatu. A wtedy…

Zawsze głosuję za życiem. Jeśli projekt trafi do Senatu, mogę zadeklarować także, że będę namawiał kolegów senatorów do takiego samego głosowania. Uważam, że ten wielki wysiłek organizatorów obywatelskiej akcji zbierania podpisów na rzecz fundamentalnego prawa ludzkiego nie może być zmarnowany.                         •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.