Cierpienie uszlachetnia?

Zbigniew Nosowski


|

GN 36/2013

W moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół. 


Cierpienie uszlachetnia?

Mawiają niektórzy, że cierpienie uszlachetnia. Ale w tej sferze nie ma automatyzmu. Cierpienie może uszlachetniać, ale może też niszczyć. Wiara umożliwia inne spojrzenie na cierpienie – własne i innych. Czyni też możliwym, że nawet człowiek, który ze względu na ciężką chorobę już nic nie może robić fizycznie, jest w stanie dokonać wielkich rzeczy duchowo – gdy potrafi z miłości ofiarować swój ból za innych. Bez wiary można nawet dzielnie znosić olbrzymie cierpienie, ale nie da się go ofiarować. Bez perspektywy wiary ból konkretnej osoby pozostaje tylko jej bólem. Wiara pozwala zobaczyć, a może tylko wyczuć, duchowy związek między cierpiącym ciałem chorego a innymi ludźmi – Ciałem Chrystusa, jakim jest Kościół. Bo Kościół to wspólnota zrodzona z cierpienia Jezusa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.