SLD za likwidacją gimnazjów

PAP

publikacja 01.09.2013 16:30

Likwidacja gimnazjów, klasy z mniejszą liczbą uczniów, a także ścisłe powiązanie szkolnictwa zawodowego z potrzebami polskiej gospodarki. To najważniejsze sprawy, o których mówił lider lewicy.

SLD za likwidacją gimnazjów Małe klasy to jeden z głównych postulatów lewicy dotyczących edukacji. Roman Koszowski /GN

Lewica stara się wykorzystać to, że system edukacyjny w Polsce jest mocno krytykowany.  Pomysły SLD nie są nowością.  "Chciałbym, aby instytucje państwa przejęły odpowiedzialność za poziom kształcenia i za jego finansowanie. Uważamy, że płace uczelni powinny być finansowane z centralnego budżetu, a nie z budżetów samorządów. Nie dlatego, że samorządy nie potrafią tego robić, ale dlatego, że samorządy nie otrzymują z budżetu centralnego wystarczających kwot finansowych, które mogłyby być na ten cel użyte" - mówił na konferencji prasowej Miller.

SLD postuluje też likwidację gimnazjów i powrót do systemu ośmioletniej szkoły podstawowej i 4-letniej szkoły ogólnokształcącej lub trwającej trzy lata szkoły zawodowej. "Nie ulega wątpliwości, że instytucja gimnazjum, wprowadzona za rządów Jerzego Buzka, nie sprawdziła się. Czym prędzej od tego odejdziemy, tym lepiej" - zaznaczył Miller.

O tym, że system, w którym istnieją gimnazja się nie sprawdza, mówiła Monika Pniakowska, nauczycielka z liceum ogólnokształcącego. "Młodzież w wieku 14-16 lat ma dużo problemów, związanych m.in. z dojrzewaniem, z buntem społecznym. W gimnazjach nie ma kto o te osoby zadbać" - oceniła. Na konferencji był też uczeń liceum Aleks Polak, który mówił, że gimnazja powodują narastanie patologii społecznych.

Kolejnym z postulatów SLD jest to, by w klasach szkolnych było stosunkowo niewielu uczniów. "W ten sposób moglibyśmy zatrudnić tych nauczycieli, którzy odejdą z gimnazjów" - mówił Miller.

SLD chce też, by szkoła pełniła wyraźniej funkcje socjalne i społeczne - by prowadzonych było więcej zajęć pozalekcyjnych, żeby rozwijano sport w szkołach i by wrócić do gabinetów medycznych w szkołach. "Byłbym też za tym, by rozwój szkolnictwa zawodowego był ściśle skorelowany z potrzebami polskiej gospodarki - zarówno rynków lokalnych, jak i ogólnopolskich" - dodał.

Postulaty te są częścią Lewicowego Katalogu Edukacyjnego, które SLD zaprezentowało już w 2012 r. Wśród innych punktów tego dekalogu jest też np. to, by państwo zapewniało uczniom podręczniki i finansowało wszystkim dzieciom wychowanie przedszkolne. (PAP)