Tylko u nas frische fische!

Jan Hlebowicz

|

Gość Gdański 34/2013

publikacja 22.08.2013 00:00

– W Gdańsku nie mamy gdzie kupić świeżych fląder i śledzi – skarżą się mieszkańcy. Czy do miasta powróci targ rybny? – Nie obiecujemy, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by tak się stało – zapewnia Ewelina Lila z Lokalnej Grupy Rybackiej Kaszuby.

Dzięki inscenizacji widzowie mogli zobaczyć, jakie życie prowadzili dawniej rybacy, w jaki sposób skręcali liny i naprawiali sieci Dzięki inscenizacji widzowie mogli zobaczyć, jakie życie prowadzili dawniej rybacy, w jaki sposób skręcali liny i naprawiali sieci
Jan Hlebowicz /GN

Handel rybami w Gdańsku jest tak stary jak samo miasto. Flądry i śledzie łowiono i sprzedawano tu już w okresie panowania książąt pomorskich. Za czasów rządów krzyżackich rybę można było kupić w specjalnie wyznaczonym do tego miejscu, nazywanym Fisch-
marktem, czyli targiem rybnym. Nazwa ta przetrwała do dzisiejszego dnia.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.