Kanonicy Regularni Laterańscy. Z ks. Piotrem Szydełko, pochodzącym z Milicza członkiem jednego z najstarszych w Kościele zakonów, korzeniami sięgającego starożytności i spuścizny św. Augustyna z Hippony, a niegdyś obecnego między innymi na... szczycie Ślęży, rozmawia Joanna Wietrzyńska.
Ks. Piotr Szydełko CRL, w białej sutannie, którą kanonicy regularni noszą w dni świąteczne (na co dzień noszą czarną)
Joanna Wietrzyńska
Joanna Wietrzyńska: Ponad 7 lat temu wstąpił Ksiądz do kanoników regularnych. Jest to wspólnota dość niezwykła...
Ks. Piotr Szydełko: Tak, jest wyjątkowa, nie tylko dlatego, że nosimy papieską sutannę. Mamy przebogatą historię. Pierwsze wspólnoty, do których się odwołujemy, zaczęły powstawać u schyłku starożytności, na przełomie wieków IV i V. Jedna z nich była związana z klasztorem założonym przez św. Augustyna w Hipponie. Żyjący tam kapłani pod przewodnictwem biskupa starali się połączyć sposób życia mnichów z gorliwością apostolską księży diecezjalnych. Próba okazała się udana. Do tradycji tej właśnie wspólnoty odwołują się wszystkie kongregacje kanoników regularnych. Dlatego też większość świętych wywodzących się z naszego zakonu, a jest ich ponad 120, to biskupi, którzy zakładali wspólnoty kanoników. Warto wspomnieć, że z Zakonu Kanoników Regularnych wywodzi się 12 papieży.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.