Poleznyj idiot

ks. Dariusz Kowalczyk SJ

|

GN 31/2013

To rosyjskie wyrażenie, które na polski tłumaczy się jako pożyteczny lub użyteczny idiota, przypisuje się Leninowi.

Poleznyj idiot

Wódz bolszewickiej rewolucji miał nim określać zachodnich dziennikarzy, którzy niewiele rozumieli z tego, co działo się w ogarniętej rewolucją Rosji, ale pisali na ten temat pełne entuzjazmu teksty, że oto zaświtała jutrzenka powszechnej sprawiedliwości i dobrobytu. Potem, w czasach tzw. zimnej wojny, stosowano to określenie w odniesieniu do ludzi o poglądach lewicowo- -pacyfistycznych, których działania pomagały komunistom w podtrzymywaniu imperium Związku Radzieckiego.

Jedną z „mądrości” głoszonych przez tego rodzaju osoby było hasło: „Lepiej być czerwonym niż martwym”. Nic dziwnego, że prokomunistyczni użyteczni idioci znienawidzili Ronalda Reagana, który bez ogródek nazwał ZSRR imperium zła i poszedł na polityczno-zbrojeniową konfrontację z Krajem Rad, co zapewne przyspieszyło upadek komuny. „Poleznyj idiot” pasuje do wszystkich wspierających nieświadomie, w jakimś ogłupieniu, zło, którego w gruncie rzeczy nie chcieliby popierać.

Na przykład do ludzi, którzy z jednej strony deklarują przywiązanie do Kościoła i wiary katolickiej, a z drugiej z jakichś przyczyn popierają tych, którzy propagują rzeczy bardzo dalekie od nauczania katechizmu. Przymykają oczy na oczywiste manipulacje, brudną grę, i łykają antykościelną propagandę. Po części może to wypływać z zakompleksionej chęci przynależenia, przynajmniej jako odbiorca, do środowiska, które uznało się za wiodące i postępowe. Jeśli więc jakiś organ takiego środowiska insynuuje, że biskup jest autorytarnym antysemitą, a w dodatku popierał ludobójstwo, to wówczas nie liczą się fakty i logiczne rozumowanie.

„Katolik-leming” wierzy organowi. Przy czym zdaje się on uważać, że szlachetne jest kalanie własnego gniazda, czyli Kościoła, bo wmówiono mu, iż postawa przeciwna to zamiatanie pod dywan. Bezkrytyczny zaś stosunek do walących na różne sposoby w Kościół myli z przykazaniem miłowania nieprzyjaciół. Tymczasem Jezus nie zachęcał do głupkowatych uśmiechów wobec wrogów, ale mówił: „Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie” (Mt 10,16). „Poleznyj idiot” łasi się do wilków. Jezus zaś przestrzega przed fałszywymi nauczycielami, którzy „wewnątrz są drapieżnymi wilkami” (Mt 7,15).•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.