Szansa na modernizację


ks. Marek Gancarczyk


|

GN 31/2013

Ale nam się wydarzyło, żeby zacytować klasyka, czyli bł. Jana Pawła II.


Szansa na modernizację


W pełni zgadzam się z opinią, że Światowe Dni Młodzieży w Krakowie w roku 2016 to najlepsza wiadomość dla Polski od wielu lat (więcej na ss. 20–22). Nie tylko dla Krakowa, nie tylko dla Kościoła w Polsce, ale właśnie dla całego kraju. Papież Franciszek podarował nam więcej niż gwiazdkę z nieba. Dał nam szansę na cywilizacyjny skok. Za trzy lata oczy całego świata zwrócone będą na Kraków, podobnie jak w ubiegłym tygodniu na Rio de Janeiro. O Polsce znowu będzie głośno, i to w dobrym kontekście. Miasto, wtedy już świętego, Jana Pawła II,
będzie na ustach milionów. Prezydent królewskiego grodu już zaciera ręce na myśl o promocji miasta, i słusznie.
Ale nie w promocji Polski leży największa wartość Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.

Polska otrzymuje kolejną szansę na modernizację. Od razu uspokoję – oczywiście, modernizację rozumianą przewrotnie. Nie jako odejście od Boga, od wiary, od fundamentalnych zasad moralnych, ale przeciwnie – jako umocnienie tych wartości.
Od momentu przyznania Polsce razem z Ukrainą organizacji turnieju piłkarskiego Euro 2012 tysiące razy słyszałem, że przygotowania będą niebywałą okazją do modernizacji naszego kraju i społeczeństwa. Nie potrafiłem spokojnie tego słuchać. Wcale nie chciałem robić cywilizacyjnego skoku. Nie żebym miał coś przeciwko autostradom, stadionom czy szybkim liniom kolejowym. Chodziłbym dumny jak paw, gdyby nasze autostrady i linie kolejowe były lepsze na przykład od niemieckich. Co innego nie podoba mi się w modernizacji. Zakłada ona takie urządzanie świata, w którym Bogu przyznaje się miejsce co najwyżej interesującego eksponatu muzealnego. Tymczasem ja tęsknię za taką modernizacją, która Jezusa postawi w centrum. 


Organizacja Światowych Dni Młodzieży w Polsce daje szansę na modernizację na miarę moich wyobrażeń. Wszystkie przygotowania, a jak wiadomo logistycznie będzie to przedsięwzięcie ogromne, będą zmierzały do jednego: by kilka milionów młodych ludzi z całego świata zebrało się wokół Jezusa. Papież w całym wydarzeniu jest oczywiście bardzo ważny, ale to nie on jest najjaśniejszą gwiazdą tych spotkań. Jak przed Euro wszystko kręciło się wokół inwestycji i piłki, tak przed ŚDM wszystko będzie się kręcić wokół wartości religijnych. A przynajmniej powinno, co zresztą będzie wielkim zadaniem Kościoła w Polsce. Młodzi z całego świata nie przyjadą do Polski na mecz czy na koncert, ale by wzmocnić swoją wiarę. Nie jakąkolwiek wiarę, ale wiarę w Jezusa Chrystusa. Po to przyjechali do Rio (czytaj na ss. 16–19), po to przyjadą do Krakowa. Tak potężne wydarzenie religijne nie może nie mieć wpływu na całe społeczeństwo. Na jego modernizację w kierunku przeze mnie wymarzonym.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.