Ks. Jan Kaczkowski i Katarzyna Jabłońska przełamali konwenanse. Bo, jak mówi tytuł książki, „Szału nie ma, jest rak”.
Mieszkańcy Koszalina mogli osobiście porozmawiać z bohaterem wywiadu Justyna Liptak /GN
Ksiądz Kaczkowski diagnozę, która odmieniła jego życie, usłyszał rok temu. Wyrokujący wynik badania rezonansu magnetycznego otrzymał w kopertce – nikt nie poświęcił mu nawet chwili, żeby wyjaśnić, co go dalej czeka. – To był dla mnie szok. Były łzy i strach, który jest najgorszym doradcą człowieka – mówi. Później wszystko potoczyło się błyskawicznie. Operacja, chemia, naświetlania, druga operacja.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.