Pies ogrodnika

Piotr Legutko

|

Gość Krakowski 29/2013

publikacja 18.07.2013 00:00

Wyrosło już pokolenie krakowian, którym Nowa Huta nie kojarzy się z kombinatem.

Ani Lenina, ani Sendzimira. Wiadomo, jest sobie taka firma – Arcelor Mittal, która zarządza hutą, ale na niej świat najmłodszej dzielnicy (jak niegdyś mawiano) się nie kończy. Kombinat to dziś także tajemnicze, otoczone płotem hektary oraz postindustrialne hale, służące nie tyle hutnikom, co muzykom podczas festiwalu „Sacrum Profanum”. Temat huty – jako zakładu pracy – powrócił ostatnio w kontekście plotek o możliwym wycofaniu się Mittala z Krakowa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.