Wraca pamięć narodu

gb

|

Gość Tarnowski 29/2013

publikacja 18.07.2013 00:00

Od krwawych wydarzeń na Wołyniu mija 70 lat. Przez te wszystkie lata w Polsce establishment robił wszystko, żeby nie zrobić nic w sprawie upamiętnienia ofiar i rozliczenia ludobójstwa

 Tarnów. Spotkanie pod kurhanem kresowym. W środku Edward Kupiniak, ocalały z pogromów urządzanych przez nacjonalistów ukraińskich Tarnów. Spotkanie pod kurhanem kresowym. W środku Edward Kupiniak, ocalały z pogromów urządzanych przez nacjonalistów ukraińskich
Grzegorz Brożek /GN

W Tarnowie obchody rocznicy 9 lipca zorganizowało Obywatelskie Porozumienie Osób i Organizacji na rzecz Tradycji i Niepodległości, a 11 lipca Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich. Tego samego dnia za ofiary rzezi modliła się cała Limanowa. 13 lipca ludobójstwo wspominał Nowy Sącz.

Rząd dusz

– Wspominamy tu nie tylko wydarzenia z Wołynia, z 1943 roku, ale wszystkie polskie ofiary faszystów ukraińskich z OUN-UPA, także we wschodniej Galicji. To była eksterminacja. Zginęli, bo byli Polakami – mówi Piotr Dziża z Obywatelskiego Porozumienia. O ile o Katyniu jakoś się mówiło, to o Wołyniu, mordzie ukraińskich nacjonalistów na Polakach, nie mówił nikt, także opozycja antykomunistyczna, która po przemianach doszła do władzy. – To była konsekwencja oddania rządu dusz w Polsce ludziom, którzy mieli własną wizję układania stosunków z sąsiadami takimi jak Ukraina, bez uwzględnienia prawdy historycznej – dodaje Dziża.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.