Zmiany w NIK

Andrzej Grajewski

|

GN 29/2013

publikacja 18.07.2013 00:15

W końcu lipca Sejm wybierze Krzysztofa Kwiatkowskiego na prezesa NIK. Polityk PO zastąpi niezależnego fachowca Leszka Jezierskiego. Czy to dobra zmiana?

Poseł Krzysztof Kwiatkowski (PO) będzie nowym prezesem NIK Poseł Krzysztof Kwiatkowski (PO) będzie nowym prezesem NIK
JAN KUCHARZYK /DDTVN/EAST NEWS

Najwyższa Izba Kontroli to ważny organ państwowy w systemie naszego państwa, pełniący rolę strażnika publicznych finansów. Przez ostatnie sześć lat kierował NIK prezes Leszek Jezierski, którego kadencja kończy się w sierpniu. Zastąpi go kandydat rządzącej koalicji Krzysztof Kwiatkowski. Wprawdzie jego poprzednicy także byli parlamentarzystami, ale czy stawianie polityka rządzącej partii na czele instytucji mającej kontrolować jej rząd to dobry sposób na odpolitycznienie państwa?

Głośne raporty

W zgodnej opinii prezes Jezierski profesjonalnie kierował NIK, a przeprowadzane wtedy kontrole bulwersowały nieraz opinię publiczną ujawnianą skalą zaniedbań czy marnotrawieniem publicznych pieniędzy. Ostatnio głośny był raport na temat organizacji koncertu Madonny, kiedy okazało się, że minister sportu i turystyki Joanna Mucha przeznaczyła na ten cel z rezerwy celowej 5,8 mln zł, choć była to kwota zapisana na zadania związane z Euro 2012 oraz na upowszechnianie siatkówki wśród dzieci i młodzieży. NIK kierowany przez prezesa Jezierskiego przygotował także głośny raport w sprawie organizacji lotów tzw. VIP-ów w kontekście katastrofy pod Smoleńskiem. Wyniki tej kontroli były druzgocące i pokazały ogromną skalę zaniedbań, ciągnącą się od wielu lat. Prokuratorzy prowadzący śledztwo w sprawie katastrofy otrzymali wówczas z NIK materiały pokontrolne, z których wynikało, że oba loty rządowych delegacji do Smoleńska w kwietniu 2010 r. – a więc zarówno premiera Tuska, jak i tragiczny z 10 kwietnia – w ogóle nie powinny się odbyć, gdyż samolot z VIP-ami na pokładzie może latać tylko na lotniska figurujące w rejestrach. Polowego lotniska Siewiernyj pod Smoleńskiem w tych rejestrach lotnisk nie było. Po drobiazgowej kontroli wszystkich procedur oraz praktyki organizowania lotów dla najważniejszych osób w państwie kontrolerzy NIK doszli do wniosku, że wyjątkowi pasażerowie, korzystający z usług specjalnego pułku wojskowego, byli bardziej narażeni na niebezpieczeństwo aniżeli pasażerowie zwykłych linii lotniczych.

Nikowiec i polityk

Jacek Jezierski był pierwszym w III Rzeczypospolitej prezesem NIK wybranym spoza grona polityków. W momencie wyboru nie zasiadał w parlamencie. Z wykształcenia jest biologiem, w 1981 r. pracował w stacji badawczej na Spitsbergenie. Jako zwolennik „Solidarności” miał później problem z pracą, dlatego w latach 1985–1990 utrzymywał się z prac wysokościowych, prowadzonych przez Klub Wysokogórski. W III RP związał się zawodowo z NSZZ „Solidarność”, a w czerwcu 1992 r. rozpoczął pracę w NIK, gdzie kolejno zajmował coraz wyższe stanowiska urzędnicze, aż w sierpniu 2007 r. został zaprzysiężony jako prezes. Jego następcą ma być poseł PO, były minister sprawiedliwości w pierwszym rządzie Donalda Tuska, Krzysztof Kozłowski. To polityk o antykomunistycznym rodowodzie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.