Po ludzku nie powinnam żyć

Monika Augustyniak

|

Gość Łowicki 28/2013

publikacja 11.07.2013 00:00

O śmiertelnej chorobie, lęku i miłości płynącej z krzyża z Bogusławą Wojtyniak rozmawia Monika Augustyniak.

Bogusława Wojtyniak dziękuje Bogu za chorobę, bo dzięki niej wróciła do Boga Bogusława Wojtyniak dziękuje Bogu za chorobę, bo dzięki niej wróciła do Boga
Monika Augustyniak /GN

Monika Augustyniak: Wiem, że pomimo ciężkiej choroby od kilkunastu lat jest Pani we wspólnocie parafialnej, posługuje modlitwą wstawienniczą, bierze aktywny udział w modlitwach o uzdrowienie. Czy zawsze była Pani tak bardzo zaangażowana w życie parafii?


Bogusława Wojtyniak: Nie zawsze tak było. Pomimo że rodzice wychowywali mnie w wierze katolickiej, przystąpiłam do sakramentów świętych i chodziłam w miarę regularnie do kościoła, Bóg niewiele dla mnie znaczył i po prostu Go nie znałam. Uważałam, że jest gdzieś daleko i wysoko i na pewno nie obchodzę Go ani ja, ani moje problemy. Dlatego, kiedy urodziłam dzieci i byłam mocno zabiegana, zaczęłam odchodzić od Kościoła.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.