Nie tylko we wtorki

ac

|

Gość Wrocławski 27/2013

publikacja 04.07.2013 00:15

Niektórzy trafiają tu po raz pierwszy, gdy coś zgubią. I odkrywają przy okazji, że – gdy oni szukają portfela – Chrystus szuka ich. A św. Antoni pokazuje, jak dać się odnaleźć: na obrazie w ołtarzu głównym zachęca do adoracji, w figurze obok konfesjonałów wspiera oczekujących na spowiedź.

 Bractwo św. Antoniego (na zdjęciu) gromadzi ludzi zasłużonych  dla parafialnej społeczności Bractwo św. Antoniego (na zdjęciu) gromadzi ludzi zasłużonych dla parafialnej społeczności
Agata Combik /GN

Przychodząc do tej parafii, myślałem o św. Antonim przede wszystkim jako o patronie od znalezień, poszukiwań – mówi o. Mariusz Tabulski, proboszcz paulińskiej parafii we Wrocławiu. – Z czasem odkryłem go jako gorliwego kaznodzieję, rozpalającego serca tłumów ludzi, którym głosił słowo Boże. W 2010 r., roku 300-lecia konsekracji naszego kościoła, wyruszyliśmy z pielgrzymką do Padwy, gdzie można zobaczyć, jak wielu ma gorących czcicieli. Postanowiłem wtedy ożywić kult św. Antoniego w naszym wrocławskim kościele, w „małej Jasnej Górze”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.