Oko w oko z prześladowcą

Krzysztof Łęcki

|

GN 27/2013

Odszedłszy więc od nich, rozpłakał się. Rdz 42,24a

Oko w oko z prześladowcą Krzysztof Łęcki Roman Koszowskii /Foto Gość

Józefowi dane zostało niezwykłe doświadczenie. Oto swych krzywdzicieli, ba, ludzi, którzy sądzili, że go zabili, zobaczył w chwili, gdy ci żałują swego czynu. Więcej – zobaczył ich w momencie, gdy ci, którzy mieli wszelkie przesłanki do tego, żeby czuć się jak zabójcy, łączą tragizm swojej obecnej sytuacji z winą, do jakiej poczuwają się wobec Józefa. I jeszcze więcej – Józef zobaczył swoich braci, gdy to on miał ich los w swym ręku. I na dodatek słuchając, wie on dobrze, że ludzie ci, choć to przecież jego bracia, nie rozpoznają go; sądzą, że jest obcym człowiekiem, od którego oddziela ich bariera językowa. To podkreśla szczerość, dającej się wyczytać z ich słów, skruchy. Nie to, że niewielu z nas, ale pewnie doprawdy mało komu dana będzie szansa na podobne doświadczenie. Czy ci, którym się jednak to zdarzy – zapłaczą?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.