Zajazd z maczetami

Piotr Legutko

|

Gość Krakowski 26/2013

publikacja 27.06.2013 00:00

Na ulicy Teligi w Krakowie spacerująca para została 14 czerwca zaatakowana przez bandę uzbrojoną w maczety.

Był to „zajazd” pseudokibiców na wrogie osiedle. Dzień wcześniej przy ul. Żywieckiej znaleziono młodego mężczyznę, któremu napastnicy prawie odrąbali rękę. Zmarł w wyniku wykrwawienia. Tylko w maju w Krakowie odnotowano cztery napaści z użyciem maczet, w tym jedną na terenie miasteczka studenckiego. Co na to Wadim Dyba, komendant miejskiej Policji?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.