publikacja 27.06.2013 00:00
Według własnego projektu zbudował skocznię narciarską, szkolił młodzież i udzielał się towarzysko. I choć szukało go UB, nikt go nie zadenuncjował.
Stanisław Marusarz na skoczni narciarskiej. W tym roku mija 100 lat od urodzin legendarnego sportowca i kuriera AK
Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem
Do Karpacza Stanisław Marusarz przyjechał tuż po wojnie. Jak wyjaśniają historycy, chciał się tu schronić przed Urzędem Bezpieczeństwa, który w tym czasie poszukiwał go za „faszystowskie odchylenie”, czyli za to, że podczas wojny był żołnierzem Armii Krajowej i kurierem tatrzańskim.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.