O chrześcijańskich demokratach na pielgrzymkach i na głosowaniach z Josephem Daulem
Joseph Daul - Francuz, z wykształcenia rolnik, przez 13 lat był merem miasta Pfettisheim. Członek Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) – partii, z której wywodzi się b. prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Roman Koszowski /GN
Jacek Dziedzina: Można być katolikiem w Parlamencie Europejskim?
Joseph Daul: Bez problemu. Bardzo często w swoich przemówieniach mówię, że jestem praktykującym katolikiem. W porównaniu z parlamentem francuskim, który podkreśla, że jest parlamentem laickim, w PE nie ma z tym problemu. Może pan być katolikiem, protestantem, prawosławnym, muzułmaninem…
Pytam jednak nie o metrykę chrztu czy inny dokument potwierdzający tożsamość wyznaniową, ale o to, czy praca w PE i innych instytucjach UE nie wymaga od posłów pozostawienia w szatni swoich poglądów religijnych i moralnych.
A pan zna taki przykład?
Chyba nie muszę przypominać sztandarowego przypadku Rocco Buttiglionego?
To było tak dawno…
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.