Skarpa sobie usiadła

Agnieszka Napiórkowska


|

Gość Łowicki 25/2013

publikacja 20.06.2013 00:00

Krajobraz po burzy.
 – Jak mieszkam tu prawie 40 lat, czegoś podobnego jeszcze nie przeżyłam. W jednej chwili ze skarpy, nad którą stoi nasz dom, osunęło się kilka metrów. Od tego czasu wisi nad nami widmo ewakuacji
 – mówi Stanisława Barszcz z Sochaczewa.


Ogródki działkowe w Rawce pod wodą znalazły się dwa razy Ogródki działkowe w Rawce pod wodą znalazły się dwa razy
Agnieszka Napiórkowska

Ciągłe opady deszczu, nawałnice i gradobicia wyrządziły wiele szkód w całej Polsce, w tym także w diecezji łowickiej. Widok ulic, które zamieniały się w rwące potoki, zalane domy, pola, piwnice i samochody nie należały do rzadkości. W kilku miastach walka z żywiołem była wyjątkowo trudna. Tak było choćby w Głownie, gdzie ewakuowano kilka domów, a także pasażerów pociągu. Równie dramatycznie było w Sochaczewie, gdzie po ostatniej ulewie osunęła się skarpa, w wyniku czego mieszkańcom 8 domów grozi eksmisja. Z tego samego powodu konieczne jest ekshumowanie kilkudziesięciu grobów. Niewiele lepiej było również w Łowiczu, Skierniewicach i Żyrardowie.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.