Kto zgasi światło w TVP?

Piotr Legutko

|

GN 25/2013

publikacja 20.06.2013 00:15

Grecja już wyłączyła publiczne media, bo nie ma na nie pieniędzy. Czy to samo byłoby możliwe w Polsce?


Wygląd gmachu TVP nie świadczy o finansowych kłopotach. A jednak telewizja publiczna okazuje się kolosem na glinianych nogach Wygląd gmachu TVP nie świadczy o finansowych kłopotach. A jednak telewizja publiczna okazuje się kolosem na glinianych nogach
jakub szymczuk /GN

Pytanie nie jest czysto hipotetyczne. Właśnie ruszyła operacja wyprowadzenia na zewnątrz, do spółki, którą wprost nazywa się „butikową”, 550 pracowników TVP. Związek zawodowy „Wizja” uważa, że jest to pierwszy krok do prywatyzacji firmy należącej do Skarbu Państwa. Zarząd TVP zaprzecza i mówi o łagodnej restrukturyzacji. Co na to widzowie? Jeśli wierzyć badaniom, los TVP jest im już obojętny. 


Wyprowadzeni


Zarząd telewizji publicznej przekonuje, że przeniesienie 550 pracowników (z 3480 ogólnej liczby zatrudnionych) do firmy zewnętrznej przyniesie spółce 15 mln zł oszczędności. Ale to wariant optymistyczny, zakładający, że większość z nich po roku przejdzie na własną działalność gospodarczą (do czego mało kto się rwie). – Nikogo się nie pozbywamy, chcemy zmobilizować pracowników do kreatywności – zapewnia prezes Juliusz Braun. Docelowo w TVP ma pozostać na etatach ok. 180 tzw. redaktorów-koordynatorów, reszta usług zamawiana ma być na zewnątrz. – To jest przygotowanie firmy do prywatyzacji – mówią związkowcy. – Gorzej, to wstęp do likwidacji TVP, na której majątek jest wielu chętnych – przekonuje redaktor z 20-letnim stażem w TVP.
Przeciw całej operacji zaprotestowało już zarówno polskie, jak i europejskie stowarzyszenie dziennikarzy. „Choć forma tzw. outsourcingu, czyli przekazania części działalności firmy do podmiotu zewnętrznego, jest powszechnie stosowana w biznesie, to jednak nie są znane przypadki, by podlegała mu podstawowa, operacyjna działalność danego podmiotu, a w przypadku dziennikarzy jest to w dodatku funkcja zaufania publicznego” – napisał w swoim oświadczeniu zarząd SDP.
Jacek Rakowiecki, rzecznik TVP, przekonuje, że outsourcing jest koncepcją wyjątkowo prospołeczną. Chodzi w niej bowiem o to, by nikogo nie pozostawić bez środków do życia. „Przez rok” – dopowiadają związki. Rakowiecki przypomina także, że w TVN i Polsacie jedynie sztabowi ludzie pracują na etatach, a cała reszta została już dawno wyprowadzona na zewnątrz.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.