Naukowcy dla nas

Jan Cichy

|

GN 25/2013

publikacja 20.06.2013 00:15

Co wspólnego mają nauka i gospodarka? Nauka bez wsparcia gospodarki nie może się rozwijać, a gospodarka bez innowacji nigdy nie będzie konkurencyjna.

Uniwersytet Śląski realizował dofinansowany z funduszy unijnych projekt, którego celem było kształtowanie u uczniów szkół ponadgimnazjalnych kompetencji z takich przedmiotów jak matematyka, fizyka, informatyka oraz przedsiębiorczość Uniwersytet Śląski realizował dofinansowany z funduszy unijnych projekt, którego celem było kształtowanie u uczniów szkół ponadgimnazjalnych kompetencji z takich przedmiotów jak matematyka, fizyka, informatyka oraz przedsiębiorczość
roman koszowski

Słowem, które może być uważane za pomost łączący gospodarkę i naukę, jest innowacyjność. Co to takiego? Wśród wielu definicji, najbardziej intuicyjna jest ta, która mówi, że innowacyjna gospodarka to taka, w której przedsiębiorcy prowadzą czy wspierają badania naukowe. Chcą w ten sposób zwiększyć konkurencyjność swoich przedsiębiorstw. To zwiększenie konkurencyjności jest związane z podniesieniem efektywności produkcji, ale także z nieustannym poszukiwaniem nowych, bardziej oryginalnych rozwiązań. Tylko w ten sposób da się obniżać koszty i wytwarzać coś, czego nikt inny nie będzie miał. To spojrzenie z punktu widzenia przedsiębiorcy. Z punktu widzenia całego państwa innowacyjna gospodarka to wyższe podatki od dochodów przedsiębiorstw i wyższe zatrudnienie, a więc mniejsze koszty socjalne. Czy polska gospodarka jest innowacyjna? Zależy z kim porównywać. Unijna gospodarka, kiedyś, razem z gospodarką USA, najbardziej innowacyjna gospodarka na świecie, dzisiaj coraz częściej ustępuje pola Chinom i Indiom. Na tle Unii Polska nie ma dobrej pozycji. W zależności od rankingu jesteśmy raczej w tyle stawki. W prestiżowych badaniach Innovation Union Scoreboard (za lata 2010–2011) na 27 pozycji jesteśmy na 24. miejscu. W szerszych badaniach przeprowadzanych przez Martin Prosperity Institute, Global Creativity Index na 82 badane państwa zajmujemy 41. miejsce. Z kolei współczynnik Summary Innovation Index (SII) dla Polski wynosił w 2009 roku 0,317 przy średniej unijnej 0,478.

Co napędza gospodarkę?

W czym tkwi problem? Polskich firm bardzo często nie stać na prowadzenie badań czy wdrażanie ich w życie. System podatkowy w Polsce nie sprzyja inwestowaniu w sprzęt badawczy i w ludzi. A bez tego nie da się stworzyć innowacji. Procedury, przepisy i koncesje często ograniczają inwencję przedsiębiorców. Co jest zatem naszą dobrą stroną? Na pewno doskonale wykształcone kadry. Sprzyja nam także wielkość kraju. Ale najważniejszy jest dostęp do funduszy. Budowa laboratoriów i instytutów badawczych. Unowocześnianie już istniejących czy doposażanie ich w najnowszy sprzęt. W końcu szkolenia kadry zarówno po stronie biznesu, jak i nauki. To wszystko powoduje, że gospodarka rośnie. Współczynnik innowacyjności polskiej gospodarki rośnie znacznie szybciej niż innowacyjność wielu innych europejskich krajów.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.