Historia upadku

Jerzy Szygiel

|

GN 24/2013

publikacja 13.06.2013 00:15

Masowe protesty we Francji przeciw ustawie likwidującej dotychczasową definicję małżeństwa były dużo liczniejsze niż manifestacje, które w 1968 r. doprowadziły do „rewolucji seksualnej” w świecie Zachodu. Mimo to logika roku 1968 – skrajnej seksualizacji życia publicznego – została zapisana w prawie, otwierając drogę do dalszych zmian.

Po lewej: Jack Lang, wielokrotny minister kultury w rządach Partii Socjalistycznej, otwarcie popierał ustanowienie prawa legalizującego we Francji pedofilię W środku: Daniel Cohn-Bendit, od wielu lat poseł do Parlamentu Europejskiego, otwarcie przyznał się do pedofilskich skłonności. Twierdził, że „seksualność dziecka jest czymś wspaniałym” Po prawej: Bernard Kouchner, szef dyplomacji w rządzie Sarkozy’ego, w 1977 r. podpisał się pod listem otwartym w obronie mężczyzn, którym groziło więzienie za stosun... Po lewej: Jack Lang, wielokrotny minister kultury w rządach Partii Socjalistycznej, otwarcie popierał ustanowienie prawa legalizującego we Francji pedofilię W środku: Daniel Cohn-Bendit, od wielu lat poseł do Parlamentu Europejskiego, otwarcie przyznał się do pedofilskich skłonności. Twierdził, że „seksualność dziecka jest czymś wspaniałym” Po prawej: Bernard Kouchner, szef dyplomacji w rządzie Sarkozy’ego, w 1977 r. podpisał się pod listem otwartym w obronie mężczyzn, którym groziło więzienie za stosun...
east news/Jean-Pierre Couderc; east news/Krystian Dobuszyński; east news/Wiktor Dąbkowski

Rok 1968 był wielkim manifestem „wolnej miłości” połączonym z reklamą tolerancji dla zachowań seksualnych do tej pory uznawanych za występne, jak homoseksualizm, pedofilia czy zoofilia. Najwcześniej na fali rewolucyjnych reform doszło do legalizacji zoofilii – w 1969 r. w Niemczech, czyniąc z tego kraju prawdziwe laboratorium nowych przemian społecznych. Ten eksperyment zakończył się klęską – w grudniu zeszłego roku, po ponad 40 latach, Bundestag na powrót zdelegalizował zoofilię i wprowadził karalność tego typu aktów. Co się stało?

Eksperyment na zwierzętach

Uwolnienie zoofilii doprowadziło do wielkich szkód społecznych. W 1969 r. zoofile stanowili zupełny margines, a sama praktyka zoofilii była powszechnie uznawana za zawstydzającą. Według organizacji obrony praw zwierząt, w 2012 r. w Niemczech były 2 mln zoofilów. Zdaniem Michaela Kioka – prezesa największego niemieckiego stowarzyszenia zoofilów ZETA – ta społeczność nie przekracza 100 tys. osób. Wielkość lukratywnego „przemysłu zoofilii” wskazuje, że ta pierwsza liczba jest bliższa prawdy. W ciągu kilkudziesięciu lat powstała, ciągle rozszerzająca się, sieć usług dla pozbawionej kompleksów anomalii – pornograficzna kinematografia, prasa, książki, kluby spotkań, stowarzyszenia i wyspecjalizowane domy publiczne, usytuowane zazwyczaj przy autostradach. Można powiedzieć, że bezpośrednią przyczyną ponownego zakazu zoofilii były dwa różne zjawiska. Pierwszym powodem oburzenia było instrumentalne traktowanie zwierząt i zadawanie im niepotrzebnych cierpień. Drugim powodem zdenerwowania niemieckich posłów były coraz głośniejsze postulaty działaczy stowarzyszeń zoofilów legalizacji rodzaju „związków partnerskich” ze zwierzętami, jeśli cechuje je „wzajemna miłość i monogamia”. Michael Kiok zapowiedział odwołanie jego stowarzyszenia do Trybunału Konstytucyjnego, gdyż, jego zdaniem, delegalizacja zoofilii – co jest wyrazem „zacofania i średniowiecznych uprzedzeń” – prowadzi do dyskryminacji „gdyż gwałci zasadę równości wszystkich obywateli” oraz oznacza „ograniczenie wolności osobistych i prawa do spełnienia seksualnego”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.