Prosty synek z Bierunia

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 24/2013

publikacja 13.06.2013 00:15

Ksiądz kard. Stanisław Nagy lubił mawiać: „Jo jest taki prosty synek z Bierunia”. Sercanin, profesor teologii w Lublinie, Krakowie i Wrocławiu, przyjaciel bł. Jana Pawła II. Do końca aktywny. Jego życie i myśl przenikają miłość do Kościoła oraz fascynacja papieżem z Polski.

Śp. kard. Stanisław Nagy Śp. kard. Stanisław Nagy
odszedł do Pana 5 czerwca 2013 r. Miał 92 lata
HENRYK PRZONDZIONO

Od czasu do czasu tytułem kardynalskim zostają wyróżnieni wybitni teologowie. Byli wśród nich Hans Urs von Balthasar, Yves Congar, Henri de Lubac czy Avery Dulles. Ks. prof. Stanisław Nagy dostąpił zaszczytu dołączenia do tej listy jako jedyny Polak. Bł. Jan Paweł II wymienia go z nazwiska w swojej książce „Wstańcie, chodźmy!”. „Zawsze też dokładałem starań – pisze papież – żeby istniało odpowiednie duszpasterstwo ludzi nauki. Ich kapelanem w Krakowie był jakiś czas ks. profesor Stanisław Nagy, którego niedawno wyniosłem do godności kardynała, pragnąc niejako wyrazić w ten sposób uznanie dla nauki polskiej”. Dla papieża z Polski kard. Nagy był więc nie tylko serdecznym przyjacielem, ale osobą, w której dostrzegł symbolicznego reprezentanta nauki polskiej schyłku XX wieku, uczonego, który naukową rzetelność łączył z chrześcijańską wizją rzeczywistości. Synteza wiary i rozumu była zawsze bliska zarówno Janowi Pawłowi II, jak i prof. Stanisławowi Nagyemu.

Dumny ze Śląska, kochający Polskę

Stanisław Nagy urodził się 30 września 1921 roku w Bieruniu Starym. W mediach można znaleźć informacje, że jego ojciec był Węgrem, ale to mit. Jest oparty prawdopodobnie na tym, że „Nagy” to też popularne nazwisko na Węgrzech (słowo nagy znaczy po węgiersku wielki). Ten mit sam kardynał zdementował przed laty w rozmowie z dziennikarzem GN. W rzeczywistości pochodził z tradycyjnej śląskiej rodziny.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.