Bóg, czas i system emerytalny

Ireneusz Krosny

|

GN 24/2013

Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Mt 6,33-34

Bóg, czas i system emerytalny

Takie mamy czasy, że wymyślono systemy emerytalne. Kiedyś miało się po prostu dużo dzieci i to one były najlepszym zabezpieczeniem na starość. Niestety, dziś dla wielu mieszkańców Europy dziecko to po prostu kolejny problem, który utrudnia odkładanie na emeryturę. Oczywiście nie chodzi o beztroskę i zapominanie o przyszłości, ale chodzi o to, żeby pogoń za pieniędzmi nie wysforowała się na zbyt ważne miejsce w harmonogramie naszych codziennych zajęć. Jedno jest pewne, na sądzie Bóg nie zapyta mnie, ile zarobiłem. Raczej zapyta mnie, czy miałem czas dla Niego, dla żony, dzieci, czy miałem czas dla tych, których On postawił na mojej drodze. Najgorszym wytłumaczeniem, jakie można wówczas podać, to „nie miałem czasu”. Dlaczego? Bo to po prostu nie jest prawda. Każdy z nas, skoro żyje, ma czas. Tylko sam decyduje, na co ten czas poświęcić. Zbytnie troszczenie się polega właśnie na złym zarządzaniu czasem. Trzeba pracować, trzeba zarabiać, ale jak to ładnie ujął Jezus: „starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.