publikacja 16.05.2013 00:15
Z bp. Andrzejem Siemieniewskim, wrocławskim biskupem pomocniczym, rozmawia Karol Białkowski
Bp Andrzej Siemieniewski:
Karol Białkowski
Karol Białkowski: Czy "Wawrzyny" mają szczególne miejsce w sercu Księdza Biskupa?
Bp Andrzej Siemieniewski: To prawda, że w czasach szkolnych i moich studiów na Politechnice Wrocławskiej bardziej angażowałem się w duszpasterstwo akademickie niż w normalny rytm życia parafialnego. Dlatego takim bezpośrednim przygotowaniem do odkrycia powołania i sposobu jego realizacji była ta wspólnota, a konkretnie posługa ks. Stanisława Orzechowskiego – pasterza prowadzącego studentów do Boga i pomagającego dorastać do życia chrześcijańskiego. To dlatego funkcjonuje tam tyle różnych grup formacyjnych i medytacyjnych. To wszystko jest uczeniem się „żywego Kościoła”, który nie wyczerpuje się tylko i wyłącznie we wspólnocie – w kółku wzajemnej adoracji, ale wyczerpuje się w adoracji Chrystusa obecnego pośród nas.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.