Komunizm trzeba rozliczyć moralnie

Bogumił Łoziński

|

GN 20/2013

publikacja 16.05.2013 00:15

O konieczności moralnego rozliczenia komunizmu, przyczynach fatalnego stanu wymiaru sprawiedliwości oraz drogach jego naprawy z Wiesławem Johannem

Komunizm trzeba rozliczyć moralnie Wiesław Johann jest prawnikiem, nauczycielem akademickim. W okresie PRL bronił opozycjonistów w procesach politycznych. Od 1990 r. pełnił szereg funkcji publicznych, w tym pełnomocnika rządu ds. likwidacji Głównego Urzędu Kontroli Publikacji i Widowisk oraz przewodniczącego Komisji Rewizyjnej ds. Zwrotu Majątku Związków Zawodowych i Organizacji Społecznych. W latach 1997–2006 był sędzią Trybunału Konstytucyjnego. jakub szymczuk

Jako obrońca działaczy opozycyjnych spodziewał się Pan, że po upadku PRL zbrodniarze komunistyczni nie zostaną osądzeni?

Sprawa, którą pan poruszył, bezpośrednio dotyka problemów wymiaru sprawiedliwości. Brak pociągnięcia do odpowiedzialności zbrodniarzy komunistycznych wynika z nierozliczenia sędziów orzekających w PRL. Po 1989 r. próbowano rozliczyć Służbę Bezpieczeństwa, wskazać tajnych współpracowników, co się nie do końca udało. Bardzo ważny był też proces lustracji, i tu chcę podkreślić olbrzymią pracę, jaką wykonał rzecznik interesu publicznego sędzia Bogusław Nizieński.

Lustracja ujawniała fakt współpracy ze służbami specjalnymi PRL, nie powodowała jednak, że kłamca lustracyjny tracił zajmowane stanowisko.

Dlatego oprócz lustracji i weryfikacji Służby Bezpieczeństwa konieczna była dekomunizacja, czyli rozliczenie także tych, którzy Polską rządzili, a więc również sędziów. Niestety, tego nie zrobiliśmy. Pamiętam stanowisko pierwszego prezesa Sądu Najwyższego Adama Strzembosza, który twierdził, że środowisko prawnicze samo się oczyści. Tak się nie stało, co bardzo negatywnie zaważyło na budowaniu nowej rzeczywistości. W moim przekonaniu układ z Magdalenki funkcjonuje do dziś. Komuniści dogadali się z postkomunistami i stąd obecne problemy, także w wymiarze sprawiedliwości.

Ale dzięki Magdalence i Okrągłemu Stołowi komuniści dobrowolnie oddali władzę.

I tak by ją oddali, więc nie jestem przekonany, że trzeba było iść na jakieś układy. W 1988 r. władza komunistyczna była już tak słaba, dodatkowo w ZSRR Michaił Gorbaczow przeprowadzał pierestrojkę, że było wiadomo, iż ten ustrój musi pęknąć. Układ z komunistami doprowadził do tego, że Polska chyba jako jedyny kraj, który wyzwolił się z sowieckiego panowania, nie potrafiła rozliczyć się z poprzednim ustrojem. Czesi zrobili to bardzo skutecznie. W NRD, która połączyła się z NRF, wymieciono niemalże 100 proc. sędziów, których zastąpili sędziowie z Niemiec Zachodnich.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.