Porażka państwa

Bogumił Łoziński

Cofnięcie przez Sejm reorganizacji małych sądów oznacza, że partykularny interes zwyciężył z racjami ogółu.

Porażka państwa

Oprócz Platformy Obywatelskiej wszystkie partie w Sejmie poparły obywatelski projekt ustawy, który cofa reformę przygotowaną przez byłego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Wbrew propagandzie przeciwników zmian, nie polegała ona na likwidacji sądów rejonowych w małych miejscowościach. Minister Gowin wydał rozporządzenie na mocy którego od 1 stycznia tego roku 79 małych sądów rejonowych stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek.

W praktyce w każdej z tych miejscowości sąd pozostał, zmieniły się zasady ich funkcjonowania. Sędziowie z sądów rejonowych mogli być skierowani do orzekania w innym sądzie, gdzie jest dużo spraw, co oznaczało w praktyce, że być może musieli pracować więcej i jeździć po różnych miejscowościach, do tego posady stracili prezesi zreorganizowanych sądów. Celem tych zmian było usprawnienie funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, m.in. skrócenie czasu orzekania.

Sądy w nowej strukturze działały niecałe sześć miesięcy więc trudno ocenić, czy zmiany przyniosły zamierzone efekty, jednak kierunek wydaje się jak najbardziej racjonalny, a za tą zmianą miały iść następne. Jednak reforma Gowina napotkała na zdecydowany opór. Z jednej strony protestowały korporacje prawnicze, bo zostały naruszone ich interesy, z drugiej PSL, bowiem uznał, że to obniży prestiż małych miejscowości, a w nich jest elektorat tej partii. Dlatego ludowcy przygotowali projekt obywatelski, który został przyjęty przez Sejm. Oceniając argument obu stron bardziej przekonują mnie ministra Gowina. Często jest tak, że zmiany uderzają w jakąś grupę, stąd jest ona im przeciwna, np. rolnicy reformie KRUS. Jednak z perspektyw interesów państwa jako całości reformy, choć dla niektórych bolesne, czasem są konieczne, choć oczywiście nie ma tu automatu i nie każda zmiana wychodzi na lepsze. Moim zdaniem reorganizacja małych sądów była krokiem w dobrym kierunku, szkoda, że w imię partykularnych interesów została ona zablokowana, choć jeszcze jest szansa na jej utrzymanie, bo projekt obywatelski może odrzucić Senat albo zawetować go prezydent.