To nie patologia

Jan Hlebowicz

|

Gość Gdański 18/2013

publikacja 02.05.2013 00:00

W mieście położonym nad Motławą na 100 kobiet zaledwie 20 rodzi dzieci. – Polityka prorodzinna musi być prowadzona na większą skalę – mówi Danuta Wałęsa.

Prof. Izydor Sobczak przedstawił dane dotyczące malejącego przyrostu naturalnego Prof. Izydor Sobczak przedstawił dane dotyczące malejącego przyrostu naturalnego
Jan Hlebowicz

Szacuje się, że do 2030 r. liczba gdańszczan może zmniejszyć się o blisko 100 tys. W Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku 24 kwietnia odbyła się konferencja pt. „Rodzina wielodzietna – koszt czy inwestycja?”. – Do rodzicielstwa warto zachęcać i mówić, że jest ono naj- ważniejsze w życiu, ponieważ daje satysfakcję i poczucie spełnienia – powiedziała Hanna Zych-Cisoń, wicemarszałek województwa pomorskiego. Z mitami narosłymi wokół rodzin wielodzietnych rozprawiła się prof. Teresa Rostowska, psycholog. – W przekazie medialnym funkcjonuje utarty stereotyp, że rodzina wielodzietna jest rodziną dysfunkcyjną – ubogą, zaniedbaną, o niskim poziomie intelektualnym, cechującą się brakiem odpowiedzialności. To nieprawda – podkreśliła. Według prof. Rostowskiej, rodzina wielodzietna sprzyja procesowi socjalizacji dzieci, samodzielności, umiejętności dzielenia się i współpracy, odpowiedzialności oraz opiekuńczości. Jak wskazuje prof. Izydor Sobczak, wykładowca Uniwersytetu Gdańskiego, liczba urodzeń z roku na rok maleje, a przyrost naturalny się kurczy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.