Matko, już nie płacz


Gość Warszawski 18/2013

publikacja 02.05.2013 00:00

O przedsionku nieba, „groźnych” słowach Matki Bożej i karze, którą może powstrzymać tylko nawrócenie, z Władysławą Papis
 rozmawia Tomasz Gołąb.

– Zrozumiałam, że dobroć Boga polega właśnie na tym, że człowiek może zawsze się nawrócić – mówi pani Władysława – Zrozumiałam, że dobroć Boga polega właśnie na tym, że człowiek może zawsze się nawrócić – mówi pani Władysława
Tomasz Gołąb

Tomasz Gołąb: Jak się żyje komuś, kto spotkał Matkę Bożą i Pana Jezusa? Nam trudno zrozumieć i uwierzyć w to, co dzieje się na ołtarzu, a Pani spotkała ich „na żywo”.


Władysława Papis: Wcale nie dziwię się, że nawet moja mama miała wątpliwości. Gdyby do mnie przyszło dziecko i powiedziało, że widziało Matkę Bożą czy Pana Jezusa – też bym się zastanowiła. Nie jestem taka łatwowierna. Ale swoim dzieciom o objawieniach powiedziałam bardzo późno, gdy były dorosłe. Chociaż przychodziliśmy z nimi i mężem na Siekierki.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.