02.05.2013 00:15 GN 18/2013
Zacznę cytatem: „Czasem mam wrażenie, że chrześcijanie w Europie wstydzą się, że są chrześcijanami.
Owszem, są dobrymi wiernymi: chodzą do kościoła, zachowują się przykładnie, ale w miejscach pracy nigdy nie powiedzą: »nie mogę tego zrobić w niedzielę, bo idę do kościoła.« Może nie ukrywają się ze swoją wiarą, ale niemal się jej wstydzą”. Kto to powiedział? Joseph Weiler, amerykański, pobożny Żyd w rozmowie z GN (ss. 44–46 ). Jego nazwisko stało się szczególnie głośne, gdy kilka lat temu skutecznie bronił przed Trybunałem w Strasburgu obecności krzyża we włoskich szkołach. Pamiętają zapewne Państwo słynną sprawę Lautsi kontra Włochy. Weiler ma rację, zarzucając europejskim katolikom bierność i strach przed jasnym deklarowaniem swojej wiary w przestrzeni publicznej. Czyż to nie urocze, kiedy mówi dziennikarzowi, że z powodu szabatu nie autoryzuje wywiadu? Może to zrobić dopiero następnego dnia po szabacie.
Jeżeli ktoś ma wyrzuty sumienia względem swojego społecznego zaangażowania wynikającego z wyznawanej wiary, ma dobrą okazję do poprawy. Do tego numeru „Gościa” dołączyliśmy formularz akcji „Jeden z nas”, o której w przeszłości już informowaliśmy (więcej na ss. 34–35). Podpisując się pod akcją, możemy wpłynąć na zmianę prawa europejskiego. Obecnie z budżetu europejskiego, a więc również z naszych podatków, płyną pieniądze przeznaczane na zabijanie dzieci nienarodzonych. Akcja „Jeden z nas” może to zablokować. Jest warta wsparcia również z tego powodu, że wykorzystuje tzw. inicjatywę obywatelską, czyli rodzaj ogólnoeuropejskiego referendum. Zgodnie z traktatem lizbońskim obywatele Unii mogą zgłosić projekt zmian w prawie. Pierwszym warunkiem jest uzyskanie poparcia miliona obywateli z przynajmniej siedmiu krajów. Nie ma co ukrywać, że organizatorzy szczególnie mocno liczą na Polskę. Tym bardziej że wspomniany milion jest punktem wyjścia. Im więcej podpisów – kilka, a nawet kilkanaście milionów – tym europosłom trudniej będzie zlekceważyć tego rodzaju głos. Tym bardziej że akcja „Jeden z nas” jest pierwszą przyjętą przez Komisję Europejską inicjatywą obywatelską.
Bardzo byłbym wdzięczny, gdyby Państwo zaangażowali się w akcję. Nie wymaga ona specjalnego wysiłku. Wystarczy wypełnić formularz dołączony do „Gościa” lub dokonać wpisu na stronie akcji www.jedenznas.pl. Organizatorzy przekonują, że na dokonanie wpisu wystarczą trzy minuty. Byłoby świetnie, gdyby ktoś skserował dołączony formularz i zaczął zbierać podpisy wśród znajomych, w pracy czy gdziekolwiek. Istnieje wtedy okazja do opowiedzenia o akcji. Jedno jest pewne – nikt za nas tego nie zrobi. Amerykański Żyd obronił krzyż przed Trybunałem, ale trudno oczekiwać, by biegał po mieście i szukał zwolenników akcji „Jeden z nas”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.