Nowość miłości


ks. Tomasz Jaklewicz


|

GN 17/2013

„Syn Człowieczy został teraz uwielbiony, a w Nim został Bóg uwielbiony”.


Nowość miłości



1 Te słowa padają w kontekście Ostatniej Wieczerzy. Jezus żegna się ze swoimi uczniami. Ustanawia sakrament Eucharystii. Krzyż i zmartwychwstanie będą szczytowym momentem objawienia chwały Boga w Jezusie. Każda Msza święta przenosi nas do Wieczernika, na Golgotę, umożliwia spotkanie ze Zmartwychwstałym. Chwała Boga, czyli Jego majestat, dobro, piękno, prawda, zajaśniała w Jezusie Chrystusie, w Jego umęczonym i zmartwychwstałym człowieczeństwie. Uczestniczyć w Eucharystii znaczy wejść w tę Jezusową modlitwę uwielbienia Ojca, za zasłoną znaków ujrzeć coś z chwały Boga.

2 „Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami”. „Dzieci” brzmią w kontekście mowy pożegnalnej jak „spadkobiercy”. Jezus chce przekazać swoim uczniom duchowy testament – dziedzictwo, którym mają zarządzać i przekazywać swoim następcom. Czym jest ów spadek? „Daję wam przykazanie nowe”. Wezwanie do takiej miłości, której doświadczyli ze strony Jezusa, a która zostanie przypieczętowana ofiarą krzyża. 


3 Na czym polega nowość tego przykazania? Najkrócej – na naśladowaniu miłości Bożej: „tak jak ja was umiłowałem”. Tak jak Jezus – to jest sedno. A więc już nie tylko „miłuj bliźniego jak siebie samego” (to jest fundament, którego nie można pominąć), ale kochaj jak Jezus. Ale co to właściwie znaczy kochać jak Jezus? O tym jest cała Ewangelia. Do końca, wiernie, bez względu na wszystko, aż po ofiarę z siebie. Warto zrobić przegląd swoich miłości. Kogo ja właściwie kocham? Jakie są te moje miłości? Czy umiem kochać także tych, którzy odrzucają moją miłość, nie rozumieją jej, depczą? Czy potrafię wybaczać? Czy umywam innym nogi? 


4 „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”. Miłość wzajemna uczniów jest dowodem wiarygodności Ewangelii. Mamy z tym kłopot. Wciąż za mało w Kościele małych wspólnot, pojedynczych komórek „wielkiego” ciała, w których miłość bliźniego nie będzie abstrakcją, ale konkretną bliskością, wsparciem, życzliwością, służbą, zrozumieniem, ciepłem, wspólną modlitwą, radością, dzieleniem wiary itd. Kościół powinien mieć twarz konkretnych przyjaciół. Zanim zaczniemy narzekanie, pomyślmy, co możemy zrobić, by tak było. „Nowe” oznacza i to, że trzeba wciąż od nowa wprowadzać je w życie. Miłość jest zawsze czymś, nad czym trzeba pracować. Wciąż się jej uczyć.


5 Gdzie ta wasza miłość, pyta nas, chrześcijan, świat. Nie wolno się obrażać. Trzeba pokornie robić rachunek sumienia i nie dać sobie wmówić, że w imię miłości wolno odstąpić od prawdy. Kochający rodzice, wychowawcy potrafią przytulić, ale potrafią także wymagać, a nawet ukarać, jeśli trzeba. A zarazem oddadzą życie za swoje dzieci, jeśli trzeba. Jezus oddał życie także za faryzeuszów, dla których bywał bardzo surowy. „Tak jak Ja was umiłowałem”. Wciąż trzeba poddawać swoje serce pod osąd Serca Jezusa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.