Nie poddajemy się

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 16/2013

publikacja 18.04.2013 00:00

Choć od pożaru, który zniszczył siedzibę Baletu Dworskiego „Cracovia Danza”, minęło już półtora miesiąca, to pomoc nadal jest potrzebna.

 Tak wygląda zniszczona przez pożar siedziba baletu Tak wygląda zniszczona przez pożar siedziba baletu
Miłosz Kluba

Ogień wybuchł na początku marca. W biurze baletu spaliło się i stopiło dosłownie wszystko: drzwi, ściany (niektóre aż do cegieł), meble, część dokumentów, komputery, drukarki, telefony, płyty CD i DVD, na których zarejestrowane były spektakle. Z pożaru ocalały kosztowna, przenośna podłoga baletowa oraz piękne kostiumy, bez których trudno występować. Zespół, mimo trudnych chwil, ani na moment nie zawiesił działalności. Występuje nie tylko w Krakowie, ale również w innych miastach Polski i za granicą.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.