Czarniecki wypadł z lasu...

Andrzej Capiga

|

Gość Sandomierski 16/2013

publikacja 18.04.2013 00:00

Na obrzeżach miasta rozegrała się jedna z większych bitew podczas szwedzkiego potopu. Prawie nikt o niej już nie pamięta.

 Autor książki z zapałem opowiadał o bitwie Autor książki z zapałem opowiadał o bitwie
Andrzej Capiga

Wydarzenia z 28 marca 1656 r. opisuje w swoje książce „Potop szwedzki. Bitwa pod Niskiem” Mieczysław Barnat, mieszkaniec Racławic koło Niska, regionalista. – Pomysł napisania książki podsunął mi jakieś dziesięć lat temu Tadeusz Fedorowski, były dyrektor LO im. Stefana Czarnieckiego w Nisku. Było to podczas obchodów 90-lecia założenia tej szkoły. Mobilizowali mnie też koledzy z Towarzystwa Ziemi Niżańskiej, którego jestem członkiem od trzech lat. Ostatecznie to towarzystwo wydało książkę – wspomina pan Mieczysław.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.