Uciec, ale jak?

Michał Potocki

|

GN 15/2013

publikacja 11.04.2013 00:15

Cypr, bankowy raj oligarchów z dawnego ZSRR, zamienił się dla nich w pułapkę. Rosyjscy milionerzy nie są jednak potulnymi jak baranki zjadaczami chleba i nie dadzą za wygraną.

Uciec, ale jak? Laiki Trapeza to jeden z tych banków, w których rosyjscy oligarchowie mają swoje konta PAP/EPA/KATIA/CHRISTODOULOU

Właściciele wartych 26 mld euro depozytów, których część ma zostać znacjonalizowana, sięgną po wszystkie dostępne środki, by ominąć narzucone przez Unię reguły i wyprowadzić pieniądze za granicę. Wywieźć gotówki w bagażu raczej się jednak nie da; walizki podróżnych są szczególnie uważnie sprawdzane. Właściciele kont w dwóch największych bankach śródziemnomorskiej wyspy, których depozyty przewyższają 100 tys. euro, muszą się liczyć z natychmiastową utratą 37,45 proc. pieniędzy. Dalsze 22,5 proc. zostanie zamrożone i najpewniej także „ostrzyżone” w bliskiej przyszłości. Reszta środków w teorii pozostanie własnością ich właścicieli, ale dość ograniczoną – co to za własność, której nie można wywieźć za granicę. Ani Nikozja, ani Bruksela nie wzięły jednak pod uwagę jednej drobnej kwestii. Milionerzy z cypryjskich banków nie są potulnymi jak baranki zjadaczami chleba, którzy ponarzekają na złych banksterów przy lampce wina Commandaria, ale koniec końców zapomną o sprawie. Znaczna ich część to zaprawieni w bojach specjaliści od omijania prawa, mistrzowie skomplikowanych schematów finansowych. Tylko tacy bowiem przez lata transferowali środki na Cypr.

Cypryjski raj

W wydanym w lutym raporcie Global Financial Integrity przedstawiono przykładowy sposób, w jaki rosyjskie pieniądze trafiały na wyspę. Moskiewska firma sprzedaje na Zachód ropę po zaniżonej cenie, od której płaci podatki w kraju. Faktura jednak jest wystawiona nie na kontrahenta np. z Holandii, ale na cypryjską spółkę córkę. Spółka ta poprawia fakturę, wpisując bardziej realną wartość surowca. Holendrzy płacą firmie z Cypru, która oczywiście lokuje to na własnym koncie. Większość środków wcześniej czy później wracała nad Wołgę do rzeczonej firmy z Moskwy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.