Niemcy biorą wszystko

Piotr Legutko

|

GN 14/2013

publikacja 04.04.2013 00:15

Stolicą polskiej prasy jest teraz… Passau. Co na to Urząd Antymonopolowy?

 Wszystkie polskie dzienniki regionalne znajdą się w rękach jednego, niemieckiego wydawcy Neue Passauer Presse, działającego w Polsce jako Polskapresse Wszystkie polskie dzienniki regionalne znajdą się w rękach jednego, niemieckiego wydawcy Neue Passauer Presse, działającego w Polsce jako Polskapresse
henryk przondziono

Informacja, że wszystkie polskie dzienniki regionalne znajdą się w rękach jednego, niemieckiego wydawcy zainteresowała wyłącznie branżowe portale. I przyjęta została jako „dawno oczekiwana”. W tej sprawie nie zabrała głosu żadna partia polityczna, nie słychać protestów ze strony samorządów ani komentarzy ludzi kultury. Nikt nie pisze listów otwartych. Pełna obojętność. 20 lat temu, gdy ten sam wydawca wszedł do Polski, ostro zareagował… niemiecki pisarz Günter Grass, który podczas jednej z wizyt w Gdańsku powiedział: „Przybywam do mojego rodzinnego miasta i widzę, że Neue Passauer Presse, korzystając z wolnorynkowych uwarunkowań, wykupiło polskie gazety. Ostrzegam przed konsekwencjami tej sytuacji. To skandaliczne i niebezpieczne, kiedy gazety – instrumenty służące kształtowaniu opinii, mające być trybunami wolnej myśli – przechodzą w obce ręce”.

Byli sobie sądzeni

Koncern z Passau (jako Polskapresse) skupywał „trybuny wolnej myśli” metodycznie i konsekwentnie. Już w 2007 roku, gdy ruszył projekt „Polska. The Times”, łączący pod jednym szyldem wszystkie dzienniki regionalne należące do niemieckiej grupy, eksperci oceniali, że to wstęp do podboju całego kraju. Zwłaszcza że brytyjski koncern Mecom (Media Regionalne), właściciel pozostałych tytułów w tym segmencie prasy, deklarował chęć wycofania się z Polski. Branża jednogłośnie orzekła, że obaj partnerzy tej transakcji roku „byli sobie sądzeni”. Faktycznie, to, co posiadali Brytyjczycy, idealnie pasuje do oferty wydawniczej Polskapresse. Media Regionalne były silne w Polsce północno-wschodniej („Kurier Poranny” i „Gazeta Współczesna”), w Kujawsko-Pomorskiem („Gazeta Pomorska”) i na Pomorzu Zachodnim („Głos – Dziennik Pomorza”), a więc tam, gdzie Niemcy nie mieli dotąd aktywów. W sumie dopiszą teraz do swego portfolio 9 kolejnych dzienników (także „Echo Dnia”, „Gazetę Codzienną Nowiny”, „Gazetę Lubuską”, „Dziennik Wschodni” i „Nową Trybunę Opolską”). A na deser 5 drukarń, 2 płatne i 3 bezpłatne tygodniki oraz 50 serwisów internetowych. Obie strony ogłosiły, że są dogadane, agencje reklamowe już szykują nowe oferty. Cena, jaka była na stole, ponoć nie jest nawet wysoka, bo czasy dla rynku wydawniczego trudne. Co jeszcze? Drobiazg – decyzja Urzędu Antymonopolowego. Nikt nie dopuszcza myśli, że mogłaby być niekorzystna. Jaki to bowiem monopol… skoro konkurencja zwyczajnie przestała istnieć?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.