PAP
publikacja 27.03.2013 17:51
Publicysta "New York Timesa" Paul Krugman uważa, że plan dołączenia Warszawy do europejskiej unii walutowej to ryzykowna próba, która może się źle skończyć.
Przyjęcie wspólnej, europejskiej waluty, jest jak rosyjska ruletka - twierdzi amerykański komentator Roman Koszowski/GN
Polska jako jeden z nielicznych krajów w regionie uniknęła załamania gospodarczego, które dotknęło peryferyjne kraje Unii Europejskiej - pisze Krugman w poniedziałkowym wydaniu "NYT".
Wprawdzie wzrost gospodarczy Polski spowolnił nieco na skutek oszczędności budżetowych, ale "jak na europejskie standardy, Polska ma się świetnie i jest podnoszącym na duchu przypadkiem kraju, który uniknął gospodarczego horroru" - ocenia.
Krugman uważa, że tajemnicą polskiego sukcesu jest fakt, iż kraj zachował własną walutę, uwalniając też kurs złotego. "W rezultacie w latach, w których do peryferyjnych krajów Europy napłynęły duże kapitały, w Polsce następowała aprecjacja złotego (...), a gdy nadszedł kryzys, (Warszawa) mogła skorygować szybko realny kurs jego wymiany" - pisze publicysta.
"I co teraz chcą zrobić polscy przywódcy? Oczywiście wejść do strefy euro" - ciągnie Krugman. Według niego przypadki załamań gospodarki Grecji, Hiszpanii, Portugalii czy Cypru sumują się i dowodzą, że euro to pułapka, a kraje w nią złapane mogą "łatwo znaleźć się w sytuacji, w której nie ma dobrych rozwiązań na wypadek kryzysu".
Członkostwo w strefie euro to w opinii Krugmana "w najlepszym przypadku rodzaj hazardu, który może się fatalnie skończyć".