Ślepi

Ireneusz Krosny

|

GN 13/2013

Co mamy zrobić z tymi ludźmi? – mówili jeden do drugiego – bo dokonali jawnego znaku, oczywistego dla wszystkich mieszkańców Jerozolimy. Przecież temu nie możemy zaprzeczyć. Dz 4,16

Ślepi

Jakież zaślepienie musiało towarzyszyć owym uczonym w Piśmie. Oto mówią, a jakby sami nie słyszeli własnych słów. Mówią, że Piotr i Jan dokonali jawnego znaku, oczywistego dla wszystkich mieszkańców Jerozolimy, mówią, że nie mogą temu zaprzeczyć, a przecież zaprzeczają. Przecież zabraniają im głosić w imię Jezusa. Do jakiego stopnia można stać się zatwardziałym, ślepym? Niestety, istnieje takie źródło zatwardziałości, które nie pozwala się nam nawracać. W przypadku owych uczonych najprawdopodobniej była to pycha. Jak przyznać się publicznie do błędu, do pomyłki. Jak uznać autorytet tego niewykształconego Piotra, prostego rybaka. Jak powiedzieć, że zabiliśmy Jezusa niesłusznie... Nie, tego własna duma nie wytrzyma. Trzeba więc zaprzeczać nawet temu, czemu zaprzeczyć nie umiemy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.