Nadzieja paschalna. Wędrówkę Drogą Krzyżową mają już za sobą. Ze swoimi umierającymi dziećmi przeszli wszystkie 14 stacji. Teraz czekają tylko na zmartwychwstanie.
Mimo bólu i choroby, Mateusz nigdy nie przestał się uśmiechać
Archiwum rodziny Kowalskich
W domu Kowalczyków i Janusów obok krzyżyka, obrazków z Matką Bożą i figurek aniołów stoją kolorowe zdjęcia tych, którzy zakończyli już swoją ziemską wędrówkę. Ich śmierć dla najbliższej rodziny była nie tylko zaproszeniem do nawrócenia, ale także pewnością, że niebo istnieje. Ich dzieci, idąc tam, szły... z uśmiechem.
Chciał coś dogonić
Cztery lata temu, w święto Podwyższenia Krzyża, zmarł 5-letni Mateusz Kowalczyk. Mimo bardzo młodego wieku, był już po I Komunii Świętej, którą przyjął na Jasnej Górze, na miesiąc przed śmiercią. Potem każdego dnia przyjmował Pana Jezusa, bo – jak mówił – dawał mu On siłę i z Nim czuł się lepiej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.