Getto w szufladach


Monika Łącka

|

Gość Krakowski 13/2013

publikacja 28.03.2013 00:00

W tej niezwykłej – aż do bólu – aptece historyczna prawda ukryta jest w szafkach, słoiczkach pełnych leków, w telefonie i w biurku skromnego magistra farmacji. Bohatera, który ratował ludzi.

Słoiczki pełne tajemniczych mikstur, proszków i ziół czekają na to,
by ich dotknąć, by je otworzyć, powąchać Słoiczki pełne tajemniczych mikstur, proszków i ziół czekają na to,
by ich dotknąć, by je otworzyć, powąchać
Grzegorz Kozakiewicz

W niezwykłej, ponieważ w okupowanym przez Niemców Krakowie, w getcie utworzonym przez hitlerowców dla Żydów, prowadził ją Polak Tadeusz Pankiewicz, który za plecami hitlerowców Żydom pomagał. W 1983 r. został za to odznaczony medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.
Do bólu, bo przez okna apteki Pankiewicz i jego trzy współpracownice – Irena Droździkowska, Helena Krywaniuk i Aurelia Danek – obserwowali wszystko, co działo się w getcie, na placu Zgody.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.