Świadkowie koronni


ks. Marek Gancarczyk


|

GN 13/2013

publikacja 28.03.2013 00:15

Stwierdzenie, że grób Jezusa po zmartwychwstaniu nie był zupełnie pusty, brzmi dosyć prowokacyjnie.


Świadkowie koronni


Pusty grób jest przecież koronnym dowodem zmartwychwstania Jezusa. Paul Badde, wybitny niemiecki dziennikarz, mówiąc o niezupełnie pustym grobie, nie ma na myśli ciała Jezusa, którego tam rzeczywiście nie było. Mówi o pozostawionych w grobie płótnach – całunie i chuście. Daje temu wyraz Janowa Ewangelia, czytana każdego roku w Wielkanoc. Kiedy Jan zajrzał do grobu, zobaczył w nim „leżące płótna”. Gdy chwilę później do grobu dotarł Piotr, odważył się wejść do środka. „Tam spostrzegł leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie. Nie leżała ona z tamtymi płótnami, lecz zwinięta osobno w innym miejscu” (J 20, 6b-7). Według tradycji Kościoła, te grobowe płótna przetrwały do naszych czasów i są nimi słynny Całun Turyński oraz Chusta z Manoppello. Paul Badde, który sporą część swojego życia poświęcił badaniu historii świętych płócien, przekonuje, że nie ma powodów, by nie wierzyć w ich autentyczność. Polecam rozmowę z niemieckim dziennikarzem oraz fragment jego właśnie wydanej w Polsce fascynującej książki „Twarzą w Twarz. Świadkowie koronni Zmartwychwstania” (str. 18–22). 
Oczywiście Całun Turyński czy Chusta z Manoppello nie są koniecznie potrzebne do zbawienia. Ale pomocne 
– jak najbardziej. Zdaje się to potwierdzać jedna z ostatnich decyzji Benedykta XVI, który wyraził zgodę na telewizyjny pokaz całunu w Wielką Sobotę. A odkąd we wrześniu 2006 roku pojechał do Manoppello, by spojrzeć w oblicze Jezusa zmartwychwstałego utrwalone na chuście, nie przestawał o niej mówić. On, wielki intelektualista, był pod wrażeniem spotkania z niemym świadkiem zmartwychwstania. Podobnie wizytę w Manoppello przeżył kard. Joachim Meisner z Kolonii. Kiedy zobaczył chustę, upadł na kolana i powiedział: „Pan mój i Bóg mój”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.