Franciszek zaprosił ubogich

KAI

publikacja 19.03.2013 18:03

Na fakt szczególnego wyróżnienia osób ubogich podczas Mszy św. inaugurującej pontyfikat papieża Franciszka zwraca uwagę noszące datę 20 marca wydanie „L’Osservatore Romano”.

Franciszek zaprosił ubogich „Jedyną osobą, która była po naszej stronie był o. Bergoglio. On też walczył z różnymi formami niewolnictwa, w które popadali ludzie pracy, przeciwko handlowi ludźmi, używanymi jako maszyny do produkcji" świadczą o obecnym papieżu ubodzy z Argentyny. Henryk Przondziono/GN

W artykule zatytułowanym „Zaproszeni przez Papieża - ubodzy obok możnych” redakcja watykańskiego dziennika podkreśliła, że 265 Następca św. Piotra wystosował osobiście zaproszenie do wielu ludzi żyjących w slumsach, czy podejmujących posługę chrześcijańskiego miłosierdzia.

Artykuł przetłumaczony przez edycję polską „L’Osservatore Romano” można znaleźć pod adresem: http://www.osservatoreromano.va. Mieli miejsca zarezerwowane obok możnych tego świata. A nawet byli bliżej ołtarza, bliżej Papieża Franciszka, który zaprosił ich, by byli z nim w dniu rozpoczęcia posługi Piotrowej.

Sergio Sanchez, cartonero, ubrany w granatowo-zielony kombinezon, w którym zbiera materiały do recyklingu, wyrzucane na ulice Buenos Aires; José María del Corral, kierownik programu Escuela de vecinos i Buenos Aires ciudad educativa, zainicjowanych w Buenos Aires, kiedy kard. Bergoglio był biskupem tego miasta; s. Ana Rosa Sivori, zakonnica ze zgromadzenia Córek Matki Bożej Wspomożycielki, która od 46 lat jest misjonarką w Tajlandii, gdzie pomaga dzieciom rosnąć i wychowywać się jako dobrzy chrześcijanie i obywatele: trzy osoby proste, zwyczajne, które przeżyły ten dzień jako wielką radość, jedną z niewielu – jak powie Sanchez — w życiu pełnym wyrzeczeń.

Nie mieli na sobie niedzielnych ubrań, ale te, które noszą na co dzień, w swoim zwykłym życiu. Zakonnicę łączy z Papieżem więź pokrewieństwa: są kuzynami.

Pełniła swoją misję na północnym wschodzie Tajlandii, przedtem pracowała także w stolicy kraju Bangkoku. Za dwa lata będzie obchodziła 50-lecie ślubów zakonnych. „Papież nie zadzwonił do mnie osobiście – powiedziała – ale wie, że tu jestem. Z pewnością zapyta mnie, co tu robię. Z nim tak jest zawsze”.

Prosto z Buenos Aires przyleciał Sergio Sánchez, przedstawiciel cartoneros zrzeszonych w Movimiento trabajadores excluidos (Mte). Jego znajomość z Papieżem zaczęła się blisko 5 lat temu, kiedy szczególnie trudna była walka o godność ludzi pracy. „Jedyną osobą, która była po naszej stronie – powiedział – był o. Bergoglio. On też walczył z różnymi formami niewolnictwa, w które popadali ludzie pracy, przeciwko handlowi ludźmi, używanymi jako maszyny do produkcji”.

José María del Corral natomiast związany jest z Papieżem Franciszkiem poprzez dwa programy, którymi kieruje, mające na celu kształcenie młodzieży w stolicy Argentyny. Wyjaśnił nam, że Escuela de vecinos powstała dwanaście lat temu z inicjatywy kard. Bergoglio, który „uważał, że młodzież nie jest obojętna na to, co dzieje się wokół niej, przeciwnie powinna w tym uczestniczyć jako sąsiedzi, czyli jako obywatele”. I tak została zorganizowana „pierwsza grupa międzyreligijna, złożona z uczniów ewangelickich i żydowskich szkół średnich katolickich. Dyskutowali oni o wspólnych problemach, takich jak narkotyki, przemoc, brak poszanowania prawa, niepewność i nauczyli się rozumieć, że razem mogą zrobić coś pożytecznego”. Przynależność do różnych religii nie przerażała ich; przeciwnie, odkryli, że właśnie „różnorodność jest rzeczą najbardziej pociągającą”.