Słowa za koszyk jagód

Anna Góra

|

Gość Krakowski 09/2013

publikacja 28.02.2013 00:00

– Początek kazania powinien być jak poranny zapach dobrej kawy. Środek tłumaczy, jak ten zapach powstaje. A zakończenie to jak zrobienie komuś filiżanki aromatycznego cappuccino – tak ks. Andrzej Ziółkowski CM odkrywa przed swoimi studentami tajniki głoszenia dobrych homilii.

 Białoruskie gospodynie w zamian za piękne kazania przynoszą Andriuli to, co mają najlepszego: kury, grzyby, jabłka... Białoruskie gospodynie w zamian za piękne kazania przynoszą Andriuli to, co mają najlepszego: kury, grzyby, jabłka...
archiwum ks. Andrzeja Ziółkowskiego

Ksiądz Ziółkowski wie, co mówi. Jest specjalistą od kazań – wykładowcą teologii pastoralnej i homiletyki w Instytucie Teologicznym Księży Misjonarzy oraz homiletyki w WSD Ojców Franciszkanów Konwentualnych i Reformatów w Krakowie. Jego droga do odkrycia tego powołania była dość barwna. Najpierw chciał zostać leśnikiem, ale ostatecznie rozpoczął naukę w zielonogórskim Zespole Szkół Budowlanych. Tam uczył się budować drogi i mosty, a na koniec zrealizował film „Stabilizacja gruntów popiołami lotnymi”. – Pan Bóg mnie chyba wtedy przygotowywał, żebym dziś budował mosty i drogi między ludźmi – podsumowuje z uśmiechem ten czas.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.