Śmierć za TV Trwam?

Bogumił Łoziński

Grożenie członkom KRRiTV śmiercią, jeśli nie przyznają miejsca na multipleksie TV Trwam, zasługuje na bezwzględne potępienie.

Śmierć za TV Trwam?

Przewodniczący Rady Jan Dworak oraz jeden z jej członków Krzysztof Luft otrzymali list, w którym jego autorzy grożą im śmiercią jeśli nie przyznają " licencji na multipleksie 1 częstotliwości dla Telewizji Trwam sąd WiN wyda wyrok śmierci na odpowiedzialnych za taką decyzję. Termin - marzec 2013 rok. Po tym terminie nasz pluton egzekucyjny dostanie polecenie wyeliminować zdrajców Boga i Ojczyzny”.

Nie ulega wątpliwości, że list z groźbami śmierci zasługuje na bezwzględne potępienie. Zastrzegam że, według mnie KRRiTV odmawiając miejsca na multipleksie TV Trwam dyskryminuje tę telewizję. Wyjaśnienia Rady, dlaczego podjęła taką decyzję nie tylko budzą poważne wątpliwości, ale ujawnione fakty pokazały, że Rada była stronnicza, bowiem sformułowała kryteria konkursu, których sama nie przestrzegała. Nie ma też wątpliwości, że u źródeł decyzji Rady były motywy polityczne, bowiem TV Trwam jest jak dotychczas jedyną ogólnopolską telewizją krytyczną wobec obecnego układu rządzącego. A jednak wszystkie te okoliczności nie są żadnym usprawiedliwieniem dla grożenia członkom Rady śmiercią. Jak podkreśla TV Trwam, jest ona stacją promującą wartości katolickie. Tego typu listy są zaprzeczeniem Ewangelii i wypływających z niej zasad moralnych, a powoływanie się na WiN nadużyciem, wręcz bezczeszczeniem pamięci bohaterskich członków tej organizacji.