Tych kobiet życie nie oszczędzało. Nie zawsze miały dach nad głową. Dziś domu uczą się na nowo, a wszystkiemu patronuje święty stygmatyk z Pietrelciny.
– Choć projekt kończy się 31 sierpnia, nadal będziemy chcieli prowadzić mieszkania wspierane – zapewnia Małgorzata Czaja
Monika Łącka
Dom, czyli mieszkanie wspierane, prowadzone przez krakowskie Dzieło Pomocy św. Ojca Pio, jest przytulny i bardzo ładnie urządzony. – Bardzo się cieszyłam, gdy dowiedziałam się, że mogę tu zamieszkać. To jest mój promyk nadziei na przyszłość – mówi pani Beata.
Znalazłam w sobie siłę
Ostatnie dwa lata spędziła w przytulisku dla kobiet, prowadzonym przez siostry albertynki. – Gdyby nie one, pewnie już bym nie żyła. Siostry każdego dnia ratują zdrowie i życie dziewczyn, które – wydaje się – są już na dnie. I mnie „wyremontowały” fizycznie, psychicznie, duchowo... Nawet z Bogiem na nowo się zaprzyjaźniam. Początkowo nie mogłam znieść, że w przytulisku każdego dnia odmawiane są Różaniec i Koronka, lecz w głębi serca chciałam wrócić do Kościoła – opowiada.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.